Śmigła wentylatora zmasakrowały mężczyźnie twarz

Do tego tragicznego wypadku doszło we wtorek przed południem.

Z nieoficjalnych informacji wiemy, że pracownicy zewnętrznej firmy ze Świecia montowali złączkę-kolan do komina przy jednym z urządzeń na terenie Kronspanu, fabryki płyt wiórowych i innych wyrobów drewopochodnych.

- Pracowali przy włączonym wentylatorze i chyba zdjęli z niego osłonę - mówi jeden ze świadków zdarzenia. W pewnym momencie jeden z mężczyzn za bardzo się zbliżył do wentylatora.

Najpierw wplątała się niego kurtka robotnika. Śmigła dotkliwie poraniły mu połowę twarzy. Nieprzytomnego 37-letniego mężczyznę zawieziono do szczecineckiego szpitala.

- Wyglądało to strasznie, zamiast twarzy miał jedną krwawą miazgę - mówi nasz informator.
- Miał bardzo poważne obrażenia głowy, jego stan jest bardzo poważny - powiedział nam dr Andrzej Łysiak, dyrektor ZOZ-u. - Moi lekarze mówią że jeszcze czegoś takiego nie widzieli. Poszkodowanego - w obawie o życie - przetransportowano na oddział neurochirurgiczny kliniki w Szczecinie.

- Na miejscu okoliczności wypadku bada ekipa dochodzeniowe szczecineckiej policji i prokurator mówi Jarosław Walczak, rzecznik prasowy komendy w Szczecinku. Zawiadomiono także Państwową Inspekcję Pracy.

Wyświetl większą mapę
W tym roku to już kolejny tragiczny wypadek związany z pracą dla największej firmy w Szczecinku. Na wiosnę zginął 19-latek pracujący w firmie wykonującej usługi na terenie Kronospanu. Wpadł do jednego z przewodów i został zmiażdżony przez pracujące urządzenia. W listopadzie na ulicy Waryńskiego zdarzyło się auto osobowe z tirem wiozącym drewno do Kronospanu. Ciężarówka zjechała na przeciwległy pas ruchu, bo na jezdnię wystawała naczepa innego pojazdu stojącego na postoju przed Kronospanem. Tir wywrócił się i śmiertelnie przygniótł pasażera, który wypadł z kabiny.