Gdy ratownicy prowadzili akcję reanimacyjną, śmigłowiec czekał na jak najszybszy transport chorego do najbliższego szpitala.
- Gdy kołobrzeskie pogotowie otrzymało zgłoszenie, dyspozytorka nie mogła wysłać na pomoc "erki" z lekarzem, bo ta była w terenie. Skierowała więc do chorego karetkę z ratownikami medycznymi i wezwała śmigłowiec z lekarzem na pokładzie - powiedział nam Marcin Podgórski, dyrektor regionu zachód Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
- Niestety mimo resuscytacji chory zmarł.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?