O ile pierwsza część spotkania dawała nadzieję, że gwardziści postawią się Energetykowi, o tyle po przerwie wszelkie wątpliwości szybko się rozwiały. Goście wygrali zdecydowanie i przekonująco.
- Przede wszystkim należy przeprosić kibiców za takie widowisko, jakie pokazaliśmy - mówił tuż o meczu Piotr Stasiuk, trener Gwardii. - O przeciwniku wiedzieliśmy wszystko, mieliśmy go rozpracowanego. Zawodnicy wiedzieli, jak mają grać, na co uważać. Niestety nic nie funkcjonowało, co było zakładane. Skuteczność w tym spotkaniu była karygodna. W drugiej połowie, przy remisie 14:14, zabrakło instynktu zabójcy. Było krzyczane, co mamy zagrać, zespół nie reagował. Potrzeba nam teraz jakaś terapia wstrząsowa, by zawodnicy wrócili na właściwe tory - podsumował.
Gwardia Koszalin - Energetyk Gryfino 20:29 (11:13)
Gwardia: Bugaj, Gryzio, Marcisz - Prudzienica 2, Goerig 2, Czerwiński, Tołłoczko 1, Ludian 3, Nowicki 3, Radosz 4, Laskowski 1, M. Kamiński, Sz. Kamiński 3, Jakutowicz 1.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?