Na koszalińskim rynku zgromadziło się kilkaset osób, w tym wielu Ukraińców. Mówili: - Dla Putina te demonstracje nic nie znaczą. Ale dla nas to ważne. Jesteśmy tu dla siebie. Dla naszych bliskich i przyjaciół, którzy są na Ukrainie.
Paweł Michalak, dyrektor koszalińskiej delegatury Urzędu Wojewódzkiego: - Na naszych oczach ważą się losy Europy, świata. Architektura bezpieczeństwa w Europie została zniszczona raz na zawsze.
Długofalowe skutki 24 lutego 2022 roku oceniają politolodzy i historycy. Dziś wydarzenia na Ukrainie to przede wszystkim dramaty poszczególnych osób, to lęk o bliskich, poczucie bezsilności. I strachu. Maria Kuźmicka, którą spotkaliśmy na wiecu, mówiła: - Jestem tu dla Ukraińców, dla moich znajomych. Ale jestem tu też dlatego, że się boję. Ukraina to nasz sąsiad. Dziś to oni walczą z inwazją rosyjskich wojsk, ale jest we mnie taki straszny lęk, że jeśli im nie pomożemy, jeśli ich zostawimy samych na placu boju, to za kilka miesięcy albo lat wojna przeniesie się i do nas. Czy jest dziś ktoś, kto może mi ze 100-procentową pewnością powiedzieć, że tak się nie stanie?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?