Za to grozi grzywna, kara ograniczenia wolności lub kara pozbawienia wolności do dwóch lat. Mężczyzna opuścił areszt. Policja pod nadzorem prokuratury prowadzić będzie dalsze czynności w sprawie postrzelenia z ostrej broni labradora, którego w niedzielę, leżącego w przydrożnym rowie w Suchej Koszalińskiej (gm. Sianów) zauważył rowerzysta.
- Podejrzany przyznał się do popełnienia zarzucanego czynu w całości - informuje Urszula Tartas, rzeczniczka koszalińskiej komendy. - Złożył obszerne wyjaśnienia. Przedstawił swoją linię obrony. Zawiera ona informacje, które musimy jeszcze zweryfikować.
Przypomnijmy, suka wraz z trzema innymi psami uciekła podczas piątkowej wichury mieszkańcowi Skibienka. Mężczyźnie nie udało się odnaleźć psów. We wtorek odebrał najstarszego - dwukrotnie postrzeloną labradorkę - ze schroniska. Suka po postrzeleniu przeszła najpierw operację, później amputowano jej nogę. Trzech pozostałych psów nie odnaleziono.
Zgodnie z artykułem 33a Ustawy o ochronie praw zwierząt dzierżawca lub zarządca obwodu łowieckiego może podjąć działania zapobiegające wałęsaniu się psów na terenie obwodu przez pouczenie właściciela psa o obowiązku sprawowania kontroli nad zwierzęciem lub odłowienie psa i dostarczenie go właścicielowi, a jeżeli ustalenie tej osoby nie jest możliwe dostarczenie do schroniska dla zwierząt. Art. 6 pkt 5 ustawy mówi zaś dokładnie: "zabrania się zabijania zwierząt, z wyjątkiem usuwania osobników bezpośrednio zagrażających ludziom lub innym zwierzętom, jeżeli nie jest możliwy inny sposób usunięcia zagrożenia".
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?