Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spółdzielcy wygrali w sądzie, do oddania jest duża kwota

Jakub Roszkowski
Jakub Roszkowski
Na razie zwycięzcą jest tylko Anna Tkaczyk, bo jedynie ona poszła do sądu, ale sprawa dotyczy wszystkich członków KSM Na Skarpie.
Na razie zwycięzcą jest tylko Anna Tkaczyk, bo jedynie ona poszła do sądu, ale sprawa dotyczy wszystkich członków KSM Na Skarpie. archiwum
Na razie zwycięzcą jest tylko Anna Tkaczyk, bo jedynie ona poszła do sądu, ale sprawa dotyczy wszystkich członków KSM Na Skarpie.

Wyrok jest prawomocny i podlega wykonaniu. Do wzięcia - teoretycznie - są aż 4 miliony złotych, średnio więc tysiąc złotych na członka spółdzielni. A do tego trzeba jeszcze doliczyć odsetki! Za co te pieniądze?

- Za bezpodstawne naliczanie nam dodatkowych opłat przy naliczaniu kosztów ciepła - wyjaśnia Maciej Tkaczyk, który w sądzie reprezentował Annę Tkaczyk. Prywatnie jest mężem pani Anny.

Sprawa ciągnęła się od 2013 roku. A swoje korzenie ma jeszcze wcześniej, bo w 2009 roku. Najpierw spółdzielcy wygrali w sądzie sprawę o unieważnienie regulaminu rozliczania ciepła i ciepłej wody w spółdzielni. O zwycięstwo walczyli w kilku instancjach. - Co jednak ważne, gdy już ostatecznie wygraliśmy i sąd te regulaminy uchylił, spółdzielnia nie chciała zwrócić nam tych pieniędzy. Dlatego poszliśmy do sądu i założyliśmy sprawę z powództwa cywilnego - tłumaczy dalej Maciej Tkaczyk. Wyrok został ogłoszony w Sądzie Okręgowym w Koszalinie. Nakazuje koszalińskiej spółdzielni KSM Na Skarpie zwrot członkowi spółdzielni - czyli Annie Tkaczyk - nienależnie pobranych należności za dostawę ciepła za lata 2010-2011 w kwocie ponad 1.100 zł wraz z ustawowymi odsetkami oraz zwrot kosztów postępowania.

- W wyniku tego prawomocnego wyroku otwiera się dla wszystkich mieszkańców furtka do dochodzenia swoich roszczeń. Na podstawie ostatniego prawomocnego rozstrzygnięcia, każdy może domagać się od zarządu KSM Na Skarpie zwrotu niesłusznie pobranych kwot za dostawę ciepła. W wielu przypadkach mogą to być kwoty rzędu kilku tysięcy złotych, więc jest o co walczyć. Tym bardziej że obecnie, mając korzystne rozstrzygnięcie sądowe w tym zakresie, zarząd spółdzielni winien zwrócić mieszkańcom to, co bezpodstawnie pobrał. W przeciwnym razie każdy radca prawny i tak będzie chciał poprowadzić taką sprawę, która powinna być tylko formalnością - komentuje jeszcze nasz rozmówca. I zachęca wszystkich do odwiedzenia strony internetowej, na której umieścił druk wezwania do zapłaty. Wystarczy go tylko podpisać i przekazać spółdzielni.

Zobacz także: Koszalin. Tomasz Czuczak, sekretarz miasta Koszalin o sytuacji w schronisku dla zwierząt

Popularne na gk24:

Gk24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!