Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sport to nie zawsze zdrowie

Alek Radomski
Sporadyczna, ale intensywna niedzielna przejażdżka na rowerze, krótki, niepoprzedzony rozgrzewką mecz w tenisa czy nawet przepłynięcie jednej długości basenu nie zawsze może wyjść nam na dobre.

Zawodowi sportowcy trenują często i intensywnie, ale ich trenerzy wiedzą, jak racjonalnie planować treningi, by nie zaszkodziły. Inaczej wygląda to u amatorów sportu. Bóle stawów czy w okolicach kręgów szyjnych to tylko niektóre z częstych dolegliwości w wyniku nieprawidłowo przeprowadzonego treningu. Również zakwasy są objawem źle wykonywanych ćwiczeń. Ostatnie badania wskazują, że powstają, kiedy podczas wysiłku fizycznego napięty mięsień rozciąga się zamiast kurczyć. W tkance mięśniowej dochodzi wówczas do mikrouszkodzeń, co objawia się uporczywym bólem.

Trafiają się też poważniejsze urazy: stłuczenia, skręcenia, nadwerężenia i złamania. Nadwerężenie, inaczej naciągnięcie lub przeciążenie mięśnia, czy skręcenie stawu są bolesne, bo dochodzi do stanu zapalnego. Stłuczenie to efekt bezpośredniego i mechanicznego kontaktu. Tu ból nasila się przy ucisku i ruchu. Stłuczona kostka puchnie i sinieje na skutek uszkodzenia naczyń i wylewu krwi do tkanki miękkiej. Najpoważniejszym rodzajem kontuzji, tak wśród zawodowych sportowców, jak i amatorów niedzielnych przejażdżek rowerowych, są złamania. Wymagają interwencji lekarskiej i zwykle na dłużej musimy pożegnać się z treningami.

Jak tego uniknąć? Po pierwsze, przed każdym wysiłkiem fizycznym powinno się bezwzględnie rozgrzać mięśnie i stawy. Czasami wystarczy tylko kilka skłonów, przysiadów i marsz w miejscu. Przed bardziej wymagającymi i intensywniejszymi ćwiczeniami rozgrzewać powinniśmy się dokładniej. Pamiętać o tym muszą szczególnie osoby ćwiczące na siłowni. Wystarczy tylko kilka ruchów każdym stawem, by uchronić się przed bolesnym nadwerężeniem, a nawet poważną kontuzją.

Po drugie, zacznijmy z umiarem. Nie powinniśmy po długim nieobcowaniu ze sportem rzucać się na długie dystanse jazdy na rowerze czy ciężkie hantle na siłowni. Pomału i z umiarem dawkujmy sobie ćwiczenia, umiejętnie dobierając ich stopień trudności.
Po trzecie, nie powinniśmy zapominać o rozciągnięciu mięśni w trakcie wysiłku fizycznego i zaraz po nim. Szczególnie po bieganiu i długiej jeździe na rowerze. Mięśnie rozciągnąć powinniśmy w przeciwległym kierunku niż ich naturalny zakres działania. Najpierw powoli i łagodnie, stopniowo zwiększając zakres ruchu.

Kiedy szczególnie uważać? Na przykład jazda rowerem usprawnia mięśnie nóg. Lekarze zalecają ją, kiedy dokucza nam ból kolan, ale tylko wtedy, kiedy przyczyną są słabe mięśnie nóg. Osoby, które doznały wcześniej kontuzji stawu kolanowego (naderwane więzadło lub naruszona torebka stawowa) o jeździe rowerem powinny zapomnieć, bo mogą trwale uszkodzić staw. Również osoby cierpiące na schorzenia reumatoidalne nie powinny jeździć na rowerze. Z kolei tenis, koszykówka czy snowboard z racji tego, że przy ich uprawianiu pracuje tylko jedna cześć ciała, mogą doprowadzić do pogłębienia bocznego skrzywienia kręgosłupa (skoliozy). Również basen może zaszkodzić. Choć pływanie zalecane jest w wypadkach, kiedy trzeba usprawnić mięśnie pleców, to chorzy na dyskopatię i skoliozę pływalnię powinni sobie odpuścić. Niektóre style pływackie, jak kraul czy odkryta żabka, wymagają gwałtownych ruchów, niewskazanych przy tego typu schorzeniach.

Najlepiej przed rozpoczęciem amatorskich treningów dać się przebadać. Lekarz sprawdzi stan naszego serca, płuc i ogólną wydolność organizmu. Nie zaszkodzi skonsultować się z zawodowym trenerem. Nie rzucajmy się na głęboką wodę. Do sportu podchodźmy rozsądnie i z umiarem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!