Sposób na biznes: Biżuterię robi z pasją

Na stronie internetowej swojej autorskiej galerii biżuterii koszalinianka napisała, że jest okropnym uparciuchem i straszliwym nerwusem, a robienie biżuterii ją wycisza. Efekt tych nietypowych warsztatów terapii zapiera dech w piersiach. Jagoda Krajewska tworzy kolczyki, bransoletki i naszyjniki, które są piękne i co dziś szczególnie ważne, wyjątkowe.

- Pochodzę z rodziny z tradycjami artystycznymi - opowiada o początkach swojej pasji pani Jagoda. - Tata i brat to architekci. We mnie również od zawsze tkwiła potrzeba tworzenia. Szydełkowałam, robiłam na drutach, a rok temu zaraziłam się pasją robienia biżuterii od mojej koleżanki.

Koleżanka poprosiła, aby pani Jagoda kupiła w jednym z internetowych sklepów elementy do wytwarzania kolczyków.

- Pomyślałam, że mogłabym sama spróbować je zrobić i przy okazji zrobiłam też zakupy dla siebie - wspomina artystka.

Z pomysłami nie było problemu. Koszalinianka przegląda kolorowe magazyny i z nich czerpie inspiracje. Własne projekty rysuje, dodaje różne elementy, bądź od razu bierze się do pracy. Najbardziej lubi dość trudną i pracochłonną technikę chain maille, która stosowana jest przy wyrabianiu... kolczug.

Efekt widoczny na kolczyku to delikatny pleciony łańcuszek. Jagoda Krajewska stosuje też technikę wire wrapping, czyli owijanie drutem i przepalanie go palnikiem. Do swoich prac wykorzystuje kamienie półszlachetne, kolorowe szkła, drewno i srebrne druciki. Co dziś cieszy się największym zainteresowaniem modnych pań? - Sztuczne perły w połączeniu ze srebrnymi łańcuszkami - zdradza artystka. - Ale w kwestii biżuterii najczęściej stawia się na indywidualny styl i to jest właśnie najpiękniejsze.

Dziennie Jagoda Krajewska poświęca robieniu biżuterii około godzinę. Powstaje wtedy jedna, dwie pary kolczyków.

- Poświęcam robieniu kolczyków, naszyjników i bransoletek tyle czasu, ile mogę - mówi koszalinianka. - Muszę przecież jeszcze mieć czas na sen - śmieje się.

Pani Jagoda pracuje zawodowo na Politechnice Koszalińskiej. Wcześniej prowadziła żłobek, a jeszcze wcześniej była współwłaścicielką pubu Graal. Na razie biżuteria jest bardziej pasją, która daje wspomniane wyciszenie niż sposobem na życie. - Może to się zmieni. Marzę o własnej galerii, w której będzie można zobaczyć i kupić moje wyroby - zdradza Jagoda Krajewska. Dziś można je podziwiać na stronie: www.blueberry.netgaleria.pl.