Spotkanie konserwatystów na Pomorzu Zachodnim. Rozmawiali o zagrożeniach w UE

- W ramach EKR wykonaliśmy dobrą robotę, bo de facto ten projekt padł. Zmiany miały służyć interesom Berlina i Paryża. To PiS miało rację – zauważył Joachim Brudziński, gospodarz konferencji, który podkreślił, że Prawo i Sprawiedliwość nie zamierzało nigdy wyprowadzać Polski z Unii Europejskiej.

Przypomnijmy, że Parlament Europejski w przyjętej w listopadzie rezolucji opowiedział się za zmianą traktatów unijnych. W głosowaniu 291 europosłów było za, 274 przeciw, a 44 wstrzymało się od głosu. Główne proponowane zmiany to rezygnacja z zasady jednomyślności w głosowaniach w Radzie UE w 65 obszarach i przeniesienie kompetencji z poziomu państw członkowskich na poziom UE, m.in. poprzez utworzenie dwóch nowych kompetencji wyłącznych UE - w zakresie ochrony środowiska oraz bioróżnorodności (art.3 TFUE) - oraz znaczne rozszerzenie kompetencji współdzielonych (art.4), które obejmowałyby siedem nowych obszarów: politykę zagraniczną i bezpieczeństwa, ochronę granic, zdrowie publiczne, obronę cywilną, przemysł i edukację.

Wśród prelegentów był europoseł profesor Zdzisław Krasnodębski, który odpowiedział na pytanie, czy Polacy powinni obawiać się zmian traktatów?

- Mamy się czego obawiać. Gdyby nie nasze działanie to cały proces postąpiłby szybko. Jednym z celów proponowanych zmian jest wzmocnienie parlamentu europejskiego, zdominowanego przez małą, ale wpływową frakcję Zielonych, najbardziej niesprzyjających Polsce i naszemu rządowi – mówił prof. Zdzisław Krasnodębski. - Obawiam się, że następny polski rząd, będzie przychylał się do zniesienia zasady jednomyślności w UE. To zmiana całej architektury UE, na to nie możemy się zgodzić. Do tego rozszerzenie kompetencji w kwestii m.in. bezpieczeństwa, zdrowia. To byłyby kompetencje dzielone. Jaka będzie przyszłość? Myślę, że sprawa nie jest zakończona.

Zebrani mogli wysłuchać komentarza dotyczącego sytuacji międzynarodowej.

- Przyjęcie nawet niewielkiej części zmian w okresie globalnych wyzwań, stanowi zagrożenie dla suwerenności, a nawet niepodległości Polski - zauważyła Anna Fotyga, była minister spraw zagranicznych i obecna europosłanka. - Nie miałam najmniejszych wątpliwości, kiedy na granicy polsko-białoruskiej zaczęli pojawiać się pierwsi migranci z Bliskiego czy dalszego Wschodu, że to była próba destabilizacji naszego państwa, jeszcze zanim nastąpiła pełnoskalowa inwazja na Ukrainę. To była planowana operacja realizowana przez Aleksandra Łukaszenkę.

W spotkaniu uczestniczył również Szymon Szynkowski vel Sęk, minister spraw zagranicznych.
- Zmiany, jeśli wejdą w życie, dotkną każdego obywatela, to zmiany bezprecedensowe – zauważył Szymon Szynkowski vel Sęk. - Odbiorą polskim instytucjom możliwość odpowiadania na oczekiwania i potrzeby obywateli. Pierwszy element to przeniesienie kompetencji państwowych do unijnych. Drugi to obniżenie progu jednomyślności na niższy prób większości nie tylko kwalifikowanej. To polityka zagraniczna, wymiar sprawiedliwości, polityka społeczna, polityka gospodarcza, zdrowie czy edukacja.

W czasie spotkania w Pogorzelicy była również mowa o zmianach w strukturach władz Prawa i Sprawiedliwości w naszym regionie. Paweł Szefernaker, minister spraw wewnętrznych i administracji został powołany na szefa zachodniopomorskich struktur PiS. Natomiast obowiązki pełnomocnika partii w okręgu szczecińskim będzie pełnił poseł i były wojewoda Zbigniew Bogucki. Z kolei pełnomocnikiem w okręgu koszalińskim będzie poseł Czesław Hoc.