Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sprawa anestezjologa Wiesława Sz. Sąd wciąż nie jest przekonany, czy lekarz zasłużył na karę dozoru elektronicznego

Mariusz Parkitny
Mariusz Parkitny
Archiwum
Już po raz drugi sąd apelacyjny przełożył decyzję, czy anestezjolog skazany za kombinacje z majątkiem, aby nie płacić odszkodowania za nieudaną operację, powinien odbyć karę więzienia w celi, czy z obrączką na nodze w domu. - Sąd dokładnie draży temat - przyznaje sędzia Janusz Jaromin.

Wiesław S. ma do odsiadki prawie półtora roku więzienia. Nie chce jednak iść do celi i liczy, że sąd zgodzi się, aby odbył karę w ramach dozoru elektronicznego. Byłby prawdopodobnie pierwszym lekarzem w Polsce, który przychodzi do pracy ze specjalną obręczą na nodze, która śledzi jego poczynania.

W październiku sąd okręgowy zgodził się na to, ale według prokuratury lekarz nie zasługuje na taki luksus. Dlatego zaskarżyła postanowienie. Ostateczna decyzja należy do sądu apelacyjnego, który w środę, już po raz drugi odroczył wydanie decyzji, by dokładniej przyjrzeć się sprawie.

- Sąd po raz kolejny odroczył posiedzenie, gdyż chce uzupełnić postępowanie dowodowe. Dlatego zwrócił się o aktualny wywiad kuratorski, o informacje z postępowania wykonawczego, obowiązków, jakie ciążą na skazanym. Sąd drąży temat, zanim podejmie ostateczną decyzję - wyjaśnia sędzia Janusz Jaromin z Sądu Apelacyjnego w Szczecinie.

Kolejna próba zakończenia sprawy 21 grudnia.

Wiesław Sz. ma o co walczyć. Obrączka na nodze to nie tylko szansa na uniknięcie problemów związanych z pobytem w zakładzie karnym. Na wolności miałby szansę pracować. W decyzji, którą zakwestionowała prokuratura, taka zgoda została przez sąd wydana. Zgodził się, m.in. aby Wiesław Sz. mógł pracować poza domem od poniedziałku do soboty. Ale w godzinach 19-6 (w niedzielę od 17 do 10) musi przebywać w domu pod rygorem cofnięcia dozoru i odbycia kary w więzieniu.

16 lat temu w prywatnej klinice chirurgii plastycznej w Szczecinie pani Katarzyna nie obudziła się po operacji. Do dziś przebywa w śpiączce. Sześć lat temu sąd skazał anestezjologa, 62-letniego Wiesława Sz. za błąd w sztuce lekarskiej na 1,5 roku więzienia w zawieszeniu i 1,6 mln zł odszkodowania i rentę dla pacjentki. Ale Wiesław S. nie płacił. Majątek przepisał na żonę, a nawet zaczął jej wypłacać alimenty, przez co komornik miał związane ręce. Przez kolejne lata rodzina pani Katarzyny nadal nie mogła doprosić się pieniędzy na leczenie i rehabilitację córki.

27 maja 2021 r. sąd skazał Wiesława Sz. na rok i cztery miesiące bezwzględnego więzienia za kolejne sztuczki z majątkiem. Jego żona Małgorzata dostała rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata, a adwokat, który im pomagał - dwuletni zakaz wykonywania zawodu. Wszyscy dostali też po kilkadziesiąt tysięcy złotych grzywny. Wyrok miał zostać podany do publicznej wiadomości.

To był przełom w sprawie, bo groźba bezwzględnego więzienia stała się realna. Tym bardziej że prokuratura chciała dla lekarza wyższej kary. Dochodzi do mediacji i ugody z rodziną pani Katarzyny. Lekarz oddaje pieniądze i wraz z żoną oraz adwokatem przepraszają pacjentkę za swoje zachowanie. Pokrzywdzona (reprezentowana w sądzie przez swoją rodzinę) przyjmuje przeprosiny i deklaruje, że nie chce już kary dla oskarżonych. Ale trybów sądowych nie dało się już zatrzymać, bo apelacje od wyroku złożyła prokuratura i oskarżeni. Sprawa trafia do sądu odwoławczego.

Mimo pojednania stron sąd utrzymał wyrok bezwzględnego więzienia dla lekarza i nie zgodził się na nadzwyczajne złagodzenie kary. W uzasadnieniu dał do zrozumienia, że gdyby nie wspaniałomyślna postawa rodziny pacjentki, wyrok mógłby być jeszcze surowszy. Zachowanie Wiesława S. określił mianem uporczywego. Lekarz, chcąc uniknąć więzienia, złożył wniosek o odbycie kary w ramach dozoru elektronicznego, czyli ze specjalną obrączką na nodze, którą skazany musi nosić 24 godziny na dobę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Sprawa anestezjologa Wiesława Sz. Sąd wciąż nie jest przekonany, czy lekarz zasłużył na karę dozoru elektronicznego - Głos Szczeciński