Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stalking w Koszalinie. 100 mężczyzn padło ofiarą 35-latki

Marzena Sutryk [email protected]
Nikt nie jest w stanie jasno powiedzieć, kiedy zaczyna się stalking. Nie ma minimalnej granicy określającej liczbę smsów, które musi otrzymać adresat, by przypadek spełnił znamiona przestępstwa. Może wystarczyć kilka smsów, by ktoś poczuł się zagrożony. To już może być podstawą do zgłoszenia sprawy policji.
Nikt nie jest w stanie jasno powiedzieć, kiedy zaczyna się stalking. Nie ma minimalnej granicy określającej liczbę smsów, które musi otrzymać adresat, by przypadek spełnił znamiona przestępstwa. Może wystarczyć kilka smsów, by ktoś poczuł się zagrożony. To już może być podstawą do zgłoszenia sprawy policji. Radek Koleśnik
Do koszalińskiej policji coraz częściej zgłaszają się ludzie, którzy twierdzą, że są ofiarami stalkingu. Chodzi o uporczywe smsy, ale też pogróżki, krytyczne wpisy na forum, bądź ulotki w skrzynce.

Pogróżki na telefon, obraźliwe maile, a nawet erotyczne ulotki, które z uporem jakiś maniak wrzuca do skrzynki - to sprawy, z którymi do komendy przychodzą mieszkańcy.

- Najczęściej wśród tych spraw pojawiają się jednak te, które dotyczą uporczywie wysyłanych przez kogoś smsów albo serii telefonów - mówi Konrad Jabłoński, naczelnik wydziału kryminalnego w Komendzie Miejskiej Policji w Koszalinie. - Stalking, o którym mówimy, jest od niedawna w polskim prawie. Temat jest więc wciąż nowy i tych zgłoszeń jest jednak niewiele. Do tej pory mieliśmy ich 23. Z tego większość została umorzona z uwagi na to, że nie wyczerpywały znamion przestępstwa.

Są jednak i takie, które swój finał znajdą wkrótce w sądzie.

Wulgarnie w środku nocy

Ponad 100 osób, a konkretnie mężczyzn, stało się ofiarami 35-latki spod Koszalina. Spośród nich zaledwie kilkunastu panów zdecydowało się złożyć doniesienie. W jednym przypadku 35-latka pobiła rekord czasowy - zamęczała mężczyznę przez 1,5 roku. Ten zmieniał co rusz numery telefonów, niewiele to jednak pomagało.

Kobieta potrafiła dziennie wykonywać po 500 - 600 po- łączeń! Bez względu na porę dnia i nocy. To były i telefony i smsy. Obrzydliwe, o podtekście erotycznym, często bardzo wulgarne, czasami rzucała groźby, które okraszała wyzwiskami. Numery telefonów zdobywała ze stron internetowych albo z ogłoszeń w prasie.

Nękała ludzi różnych profesji - drobnych sklepikarzy, biznesmenów, urzędników, a nawet policjantów. - Jednemu z kolegów o mało się małżeństwo z tego powodu nie rozpadło - opowiada funkcjonariusz z koszalińskiej komendy. - Dostawał telefony w środku nocy, a jego żona zaczęła mieć różne podejrzenia, że to jakaś kochanka. A tamta nie dawała spokoju. W dobie dzisiejszej techniki dotarcie do kobiety było kwestią czasu.

Policjanci dość szybko ustalili, że to bezrobotna mieszkanka jednej z miejscowości w powiecie koszalińskim, samotna matka czwórki dzieci. Kobieta przyznała, że to był jej sposób na urozmaicenie życia, pomysł na zabawę. Okazało się też jednak, że kilka lat wcześniej sąd orzekł już w jej sprawie karę za podobne czyny - rok więzienia w zawieszeniu. Wtedy jednak jeszcze nikt nie słyszał o stalkingu; to był wyrok za groźby.

- Gdy ją wypuszczaliśmy, to pierwsze co chciała wiedzieć, to kiedy dostanie telefony - dodaje policjant. Sprawa nie znalazła jeszcze finału w sądzie.

Nieszczęśliwie zakochany

Przed sąd trafi też młody chłopak z Koszalina, który smsami zamęczał nie tylko wybrankę swojego serca, którą chciał za wszelką cenę zdobyć, ale też jej bliskich. A im bardziej dziewczyna nie przejawiała zainteresowania jego osobą, tym bardziej adorator był natrętny.

- Śledził ją, pisał smsy, że ją obserwuje. Dla potwierdzenia opisywał, jak wygląda, jak jest ubrana. Wysyłał dziesiątki smsów dziennie, w grę wchodziły też groźby - opowiada funkcjonariusz prowadzący sprawę. - To trwało kilka miesięcy.

Może liczył na to, że jak ją zastraszy, to dziewczyna ulegnie? Ta w końcu zaczęła się obawiać o swoje bezpieczeństwo. W końcu rodzina nie wytrzymała i złożyła doniesienie. Policjanci ustalili i zatrzymali sprawcę. Trwa jeszcze postępowanie policyjne.

Nasza klasa i gazetki

Do komendy zgłaszają się też mieszkańcy, którzy czują się nękani przez innych użytkowników portali społecznościowych. - Chodziło m. in. o wpisy na "naszej klasie". Ktoś dostał kilka negatywnych komentarzy i przyszedł do nas ze zgłoszeniem. Policjant uznał jednak, że w tym przypadku nie doszło do przestępstwa, sprawa nie spowodowała bowiem poczucia zagrożenia - słyszymy.

Ale są i tacy, którzy dostają do swojej skrzynki pocztowej gazetki erotyczne i się na to skarżą. - Takie zgłoszenie też mieliśmy - mówią policjanci. - Ktoś poczuł się nękany i przyszedł z tym do nas. Ale to, podobnie, jak z "naszą klasą" - nie wiązało się z poczuciem zagrożenia. W przeciwnym razie o stalking można by też oskarżyć roznosiciela ulotek. Ale gdzie tu mamy zagrożenie dla człowieka?

Za stalking mogą też trafić przed sąd, ale rodzinny, małolaty. Tak się stało z pewnym 14-latkiem z Koszalina. Chłopak zawziął się i wysyłał do matki koleżanki obraźliwe smsy, zdarzały się wśród nich groźby. Agresja brała się stąd, że matka jego koleżanki nie pozwalała się spotykać nastolatkom. W końcu kobieta nie wytrzymała, zgłosiła problem policji. Małolat został zatrzymany.

W polskich przepisach:

W polskim kodeksie karnym stalking występuje od czerwca 2011 roku.

§ 1. Kto przez uporczywe nękanie innej osoby lub osoby jej najbliższej wzbudza uzasadnione okolicznościami poczucie zagrożenia lub istotnie narusza jej prywatność, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3
.
§ 2. Tej samej karze podlega ten kto, podszywając się pod inna osobę, wykorzystuje jej wizerunek lub inne jej dane osobowe w celu wyrządzenia jej szkody majątkowej lub osobistej.

§ 3. Jeżeli następstwem czynu określonego w par. 1 lub 2 jest targnięcie się pokrzywdzonego na własne życie, sprawca podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.

§ 4. Ściganie przestępstwa określonego w par. 1 lub 2 następuje na wniosek pokrzywdzonego.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!