60 lat istnienia Politechniki Koszalińskiej nauczyło mieszkańców miasta, że wynajem mieszkań, pokoi, a czasami również piwnic - jest intratnym interesem. Mimo ogromnego kompleksu akademików PK, wielu studentów woli prywatne kwatery, czy wynajem wspólnie z przyjaciółmi całych mieszkań lub nawet domów.
Akademik - brak ukrytych kosztów
Obie publiczne koszalińskie uczelnie (Politechnika Koszalińska oraz Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa) oferują miejsca w swoich akademikach. Czasy, kiedy dostanie się do akademika, było nie tylko bardzo trudne, ale też bardzo pożądane - są już dawno za nami.
- Ma na to wpływ zarówno demografia, jak ogólnie mniejsza liczba studentów - komentuje Krzysztof Sławiński, kierownik Domów Studenckich Politechniki Koszalińskiej.
- Choć to powoli zaczyna się zmieniać, a studenci na nowo doceniają akademiki.Politechnika Koszalińska ma do zaoferowania aż 1 tys. miejsc w DS. W tym są pokoje jedno-, dwu- oraz trzyosobowe. Obecnie wynajmowane też są osobom z zewnątrz. Nie ma też potrzeby, tak jak było to w latach ubiegłych, wykazywać dochodu rodziny.
- Jesteśmy w stanie zapewnić miejsca wszystkim chętnym, więc zrezygnowaliśmy z niepotrzebnej papierologii - dodaje nasz rozmówca.
Akademiki są coraz bardziej kuszące dzięki podnoszonemu standardowi oraz niskiemu kosztowi wynajmu.
- W tym momencie średnio za miejsce w pokoju dwuosobowym płaci się 380 zł, trzyosobowym - 320 złotych, a za jedynkę - 520 zł. W tym są już wszystkie media oraz internet - dodaje kierownik.
- Akademiki są ciekawym rozwiązaniem dla studentów, bo to miejsce integracji środowiska, okazja do poznania kolegów i koleżanek.
Podobnie wygląda sytuacja na drugiej koszalińskiej uczelni - Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa również dysponuje nowoczesnym i dostosowanym do potrzeb studentów akademikiem.
- Pierwsza tura podań została już rozpatrzona, kolejną planujemy we wrześniu, ale miejsca są dla wszystkich naszych studentów, którzy są zainteresowani - informuje Beata Koronkiewicz, kanclerz PWSZ w Koszalinie.
PWSZ ma obecnie 250 miejsc w Domu Studenta, ceny są różne dla studentów uczelni i dla osób z zewnątrz. Za pokój dwuosobowy z łazienką zapłacimy tu 355 zł (osoby, które nie są studentami - 365 z zł), zwykły dwuosobowy pokój to koszt 300 zł dla studenta (pozostali - 325 zł), miejsce w pokoju trzyosobowym to odpowiednio 240 zł i 260 złotych.
Pokój przy rodzinnie
Wynajem kwater dla studentów jest sposobem na podreperowanie domowego budżetu emerytów. Pani Emila od ponad 10 lat wynajmuje studentom jeden z pokoi w swoim M3 na Władysława IV.
- Po śmierci męża bardzo chciałam zostać w swoim mieszkaniu, ale okazało się ono za drogie dla mnie. Pieniądze od najemców pozwalają mi opłacić wszystkie rachunki - wyjaśnia koszalinianka.
- Za pokój 2-osobowy w tym roku będę chciała 650 złotych. Podnoszę trochę cenę, bo wszystko idzie w górę.Pani Emila woli pary studenckie. Takie przypadki, gdy właściciel lokalu określa, kim mogą być lokatorzy, nie są odosobnione; wynajmujący często zaznaczają w ogłoszeniach: „spokojna studentka”, „niepalący studenci”, „pracujący studenci”. Na taki wynajem decyduje się wielu studentów pierwszego roku.
Mniej ofert
Z roku na rok widać spadek w zasobach mieszkań na wynajem dla studentów. Inwestorzy wolą wynajmować je pracownikom z Ukrainy. Mieszkania są też coraz droższe.
- Wynajmuję mieszkanie w Koszalinie od prawie sześciu lat. Najpierw jako uczennica liceum, teraz jako studentka. To, co rzuca się w oczy najbardziej, to naprawdę duży wzrost cen. To, za ile kiedyś można było wynająć mieszkanie dwupokojowe, teraz ledwo wystarcza na kawalerkę - mówi Julia Szkudlarek, studentka Politechniki Koszalińskiej.
- Jest to na pewno po części związane z podnoszeniem przez wynajmujących standardu lokali. Jeśli mam być szczera, wolałabym niższy standard w przystępnej cenie, gdzie nie muszę się martwić o utratę kaucji.
Koszalin drogi?
Jak kształtują się ceny w tym roku? Ogłoszenia, które już się pojawiły w internecie, to pokoje jednoosobowe przy rodzinie lub w mieszkaniach studenckich za ok. 440 - 480 zł, do tego jednak należy doliczyć rachunki, najczęściej prąd i gaz. Pokoje jednoosobowe to wydatek ok. 600 do nawet 800 złotych.
- Uczniom liceum bardzo trudno wynająć mieszkanie, ale studentom wcale nie jest łatwiej. Gospodarze najchętniej widzą w roli lokatorów osoby pracujące i to na stabilnych stanowiskach. W umowach często pojawia się miejsce na wpisanie adresu zameldowania - to daje pewność, że w razie eksmisji jest gdzie taką osobę przeprowadzić - dodaje pani Julia.
To jednak nie są jedyne warunki, jakie znajdują się w umowach wynajmu, które warto podpisywać dopiero po dokładnym ich przeczytaniu i przeanalizowaniu.
- Raz zdarzyło nam się stracić pieniądze, bo w umowie znajdował się zapis, że jeśli wymówimy wynajem przed upływem roku, tracimy kaucję. Warto na to też zwrócić uwagę - dodaje studentka Politechniki Koszalińskiej.
Stawka jest wysoka, bo mieszkania w Koszalinie są drogie. Za kawalerkę zapłacimy od 500 do 1200 zł, do tego dochodzi czynsz i opłaty, co daje nam kwotę nawet rzędu 1800-1900 zł. Najmniejsze kawalerki to zaledwie 19 mkw. na których mieści się pokój, kuchnia i łazienka.Ceny mieszkań dwupokojowych zaczynają się od 800 i sięgają nawet 2700 zł za wynajem plus opłaty. Cena zależy nie tylko od wielkości, ale też od standardu oraz lokalizacji mieszkania. W cenie rzadko znajduje się telewizja i internet.
Właściciele wolą, aby wynajmujący sami sobie zapewnili tego rodzaju media.- Warto też dobrze poznać właściciela mieszkania, zobaczyć, jaki to człowiek. Nam zdarzyło się wynajmować od osoby, która była uzależniona od alkoholu, wiązało się to z wieloma problemami, a na koniec mieliśmy problem z odzyskaniem kaucji - dodaje Julia Szkudlarek.
Inne miasto, też z problemami
Problemy, z jakimi borykają się wynajmujący w Koszalinie, nieobce są też w innych miastach studenckich. Aleksandra Izotow, mieszkanka naszego regionu, od trzech lat wynajmuje mieszkanie w Krakowie, gdzie właśnie kończy studia na kierunki filologia polska.
- Zrezygnowałam z akademika ze względu na to, że chciałam mieć własny pokój, a tam były tylko opcje dwuosobowe lub trzyosobowe - wyjaśnia studentka.
- To, co da się zauważyć na pierwszy rzut oka, to wzrost cen. Na pierwszym roku pokój jednoosobowy można było wynająć za 500 parę złotych, w tym to już wydatek rzędu 800, a nawet 1000 złotych. To, czego nauczyłam się przez te trzy lata, to na pewno, by nie szukać mieszkania na ostatnią chwilę. Ceny są najwyższe we wrześniu i w październiku. Najtaniej można znaleźć mieszkanie w styczniu oraz w lutym.Jeśli chodzi o ceny, zdecydowanie taniej jest w Szczecinie, Gdańsku, czy Poznaniu - tam ceny są podobne do tych koszalińskich.
Sporo ofert jest jednak nastawionych na pracowników tymczasowych. I tak w Szczecinie znajdziemy już pokój dla studentki, w centrum, za 500 zł, plus opłaty. W Gdańsku znajdziemy coś już za 450 zł plus rachunki, a w Poznaniu za ok. 500 złotych. W tych miastach studenci nadal jednak chętniej decydują się na pokoje w akademikach, ale tu - w przeciwieństwie do Koszalina - nie każdy ma na nie szansę. Liczy się nie tylko dochód w rodzinie, ale też odległość od rodzinnego domu.
POLECAMY TAKŻE
- Piękne dziewczyny w Prywatce w Koszalinie. Tak bawili się koszalinianie
- Najbliższe wydarzenia kulturalne w Koszalinie [LISTA]
- 10 najlepszych plaż nad morzem. Sprawdź też, których unikać
- Budowa S6: W tym roku przejedziemy od Goleniowa do Koszalina
- Najlepsza pizza w Koszalinie to... Typy naszych Internautów
Zachęcamy również do korzystania z prenumeraty cyfrowej Głosu Koszalińskiego
Zobacz także Rozstrzygnięcie konkursu na miejsce w Domu Studenta PWSZ w Koszalinie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?