Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Starosta jak szeryf. Artur Mackiewicz, kandydat na europosła, złapał mężczyznę, który wjechał autem w budkę telefoniczną w Kołobrzegu

Monika Makoś [email protected]
Fot. Karol Skiba
Wczoraj o 8 rano pijany kierowca staranował samochodem budkę telefoniczną. I może samo to wydarzenie nie zasługiwałoby na tak wielką uwagę, gdyby nie pewien szczegół. Sprawcę złapał ubiegający się o mandat europosła starosta.

30-letni Paweł P. pod urząd miasta przyjechał ze swoim pracodawcą. Wtedy jeszcze siedział na miejscu pasażera. Gdy pracodawca poszedł do urzędu załatwić sprawy, mężczyzna został sam. Chwilę później musiał przestawić samochód, bo przeszkadzał w ruchu drogowym. Zrobił to tak nieudolnie, że wjechał na Skwer Miast Partnerskich, taranując budkę telefoniczną.

- Pawłowi P. grozi nawet 5 tysięcy złotych grzywny za kierowanie samochodem bez uprawnień i do dwóch lat więzienia za kierowanie po spożyciu alkoholu. Zatrzymany miał w wydychanym powietrzu 1,5 promila - mówił nam Andrzej Duda, rzecznik prasowy kołobrzeskiej policji.

O całym wydarzeniu bardzo szybko zrobiło się głośno. Dlaczego? Tu przekaz był jasny: bo uciekającego schwytał starosta Artur Mackiewicz (który za dwa dni będzie w wyborach walczył o mandat europosła). Starosta wraz z dwoma osobami rzucił się w pogoń. Do mediów elektronicznych dotarł nawet zapis z miejskich kamer, które nagrały całe zajście.

- Nie miałem wpływu na przepływ informacji. Nie wiem, kto udostępnił zapis z miejskich kamer - zapewniał nas Artur Mackiewicz.

Zapytany, czy czuje się jak bohater, odpowiadał: - To przesada. Ze mną biegł jeszcze Sławek Góral i jeden z urzędników. Zaraz zjawiła się tez straż miejska. Bohaterstwo to jest wskoczyć do wody, by kogoś ratować nie umiejąc pływać, a nie to.

O to, jak na wynik wyborczy może wpłynąć nagłośnienie takiej sytuacji, spytaliśmy Sebastiana Drobczyńskiego, specjalistę od marketingu politycznego.

- Taka sytuacja może zadziałać różnie. Zależy od tego, jak kandydat ją "sprzeda". Jeżeli w przekazach będzie akcentował tylko swoją rolę i swoje bohaterstwo, to polegnie. Jeżeli wykaże pokorę, może taką sytuacją z pewnością polepszyć swoje notowania. Co bym mu polecił? Mógłby na przykład zwołać konferencję w miejscu wypadku i pomijając swoją rolę spokojnym tonem zaproponować jakieś konkretne działania, które poprawiłyby bezpieczeństwo na drogach, zapowiedzieć jakiś plan walki z pijanymi kierowcami. Cokolwiek, byle nie stawiać akcentu na swój udział.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!