Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Starosta wyciąga rękę

(r)
Starosta szczecinecki spuszcza z tonu i proponuje ugodę stronom sporu o superatrakcyjne działki w Świątkach nad jeziorem Trzesiecko. Inaczej sprawa będzie się toczyć latami, a powiat nie zarobi na sprzedaży już uzbrojonego terenu.

Spór między Bogusławem Sobowem, byłym dzierżawcą gruntów, gminą wiejską Szczecinek a starostwem ciągnie się już sześć lat i może potrwać jeszcze drugie tyle. Dość powiedzieć, że od ośmiu (!) miesięcy Naczelny Sąd Administracyjny nie wyznaczył nawet terminu rozprawy po kolejnym odwołaniu od decyzji. A i tak wyrok w tej sprawie niczego nie przesądzi, bo cała procedura przejmowania ziemi, odwołania i skargi mogą się zacząć od nowa. Mogą, ale nie muszą, jeżeli B. Sobów i gmina Szczecinek nie będą już protestować.
Chodzi o kilkaset hektarów ziemi po gospodarstwie "rolniczaka" ze Świątek. Przejął je powiat, ale były dzierżawca uważa, że ma prawo pierwokupu najatrakcyjniejszej działki nad jeziorem Trzesiecko. Chrapkę na ziemię ma też gmina. Decyzji w tej sprawie podtrzymujących stanowisko powiatu, to znowu zmieniających było już bez liku i sprawa może się ciągnąć jeszcze latami i do tej pory powiat nie sprzeda 60 działek nad jeziorem, za które może dostać 2-3 mln zł. Pośrednio korzysta na tym miasto Szczecinek, które niebawem zacznie sprzedawać działki na Zachodzie III i część inwestorów może wybrać ten teren zamiast Świątek.
- Złożyłem propozycję, aby gmina wycofała skargę z NSA - przyznaje starosta Krzysztof Lis. W zamian jest gotów oddać gminie 114 hektarów koło Lipnicy i dawną stadninę koni w Świątkach (to część dawnego gospodarstwa przy szkole rolniczej). - Chcemy to zrobić, choć majątek gospodarstw pozostałych 23 szkół rolniczych Pomorza Zachodniego bez problemów został przejęty przez powiaty - mówi starosta. On też jest pod ścianą, bo spór blokuje sprzedaż działek nad jeziorem Trzesiecko. To 12 ha cennej ziemi uzbrojonej już prawie rok temu za pieniądze unijne. Inwestycję trzeba rozliczyć, a jeżeli nic się tam nie zacznie wkrótce dziać to być może dotację trzeba będzie zwrócić. Na dodatek gmina może blokować podział geodezyjny działek i uchwalenie planu zagospodarowania (na razie to ziemie rolne).
- Ta propozycja jest do rozważenia, ale już przez nową Radę Gminy po wyborach - mówi Janusz Babiński, wójt gminy Szczecinek.
Starostwo jest także gotowe coś zaproponować B. Sobowowi. - Spotkałem się z nim i możemy mu wydzierżawić inne grunty nad jeziorem i były internat - mówi K. Lis.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!