Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Statek szczecińskiego armatora został porwany przez nigeryjskich piratów

red
M/S Szafir
M/S Szafir Euroafrica
Statek szczecińskiego armatora (M/S Szafir) został porwany przez nigeryjskich piratów.

Szafir płynął z Antwerpii do Onee w Nigerii i właśnie na wodach afrykańskich został porwany. Porwany statek to tzw. statek drobnicowy, jednostka należąca do szczecińskiego armatora Euroafrica.

Do ataku na polski statek doszło w nocy z czwartku na piątek. Na pokładzie znajdowało 16 Polaków. Część załogi zabarykadowała się. Niestety pięciu marynarzy zostało porwanych.

Prawdopodobnie część załogi to marynarze z naszego regionu (Świnoujście i Szczecin).

Statek został kompletnie zdemolowany, elementy wyposażenia i rzeczy załogi zostały wykradzione, piraci powyrywali drzwi, szafki, meble. Natomiast sam ładunek jest bezpieczny. Premier Beata Szydło zapowiedziała konferencję prasową i wiemy już, że do akcji ratunkowej porwanych Polaków włączyło się ABW, CBŚ i Marynarka Wojenna.

Marynarka Wojenna Nigerii została wysłana na akcję ratunkową, na miejsce lecą helikoptery.

- To zdarzenie nas bardzo zaskoczyło i jesteśmy cali w nerwach - powiedział nam Elżbieta Malanowska, dyrektor ds. ekonomiczno-finansowych Euroafrici. - Nasza firma jest obecna z Zatoce Gwinejskiej od 60 lat i nigdy nam się tam nic nie zdarzyło. W tej chwili nasze działanie jest skoncentrowane na tym aby ratować życie polskich marynarzy. Ze względu na bezpieczeństwo załogi nie o wszystkim możemy mówić i komentować.

- W Nigerii i w Polsce uruchomiliśmy wszystkie służby, które mogły by nam pomóc w akcji ratunkowej.

Pełny raport Euroafrici dotarł do premier Szydło.

Konferencja w sprawie statku Szafir

- Dziś w nocy doszło do ostrzelania statku szczecińskiego armatora. Na pokład dostała się grupa napastników. Natychmiast powiadomiliśmy rodziny. Jesteśmy w stałym kontakcie z nigeryjskimi władzami - powiedział Witold Waszczykowski, szef MSZ.

Powołany został zespół kryzysowy.

- 11 marynarzy ciągle znajduje się na statku. Są bezpieczni, jest z nimi kontakt telefoniczny. Porywacze nie nawiązali jeszcze kontaktu, jesteśmy zdani na informacje służb nigeryjskich.

Wśród porwanych są kapitan, trzech oficerów i jeden marynarz.

- Nie ma śladów walki czy krwi - dodaje Waszczykowski. - Jakie będzie zachowanie władz nigeryjskich od tego zależą dalsze kroki w sprawie porywaczy.

- To pierwszy atak typowo piracki na statek polskiego armatora. Na pewno będzie trzeba przedsięwziąć odpowiednie środki - informuje Marek Gróbarczyk, minister gospodarki wodnej i żeglugi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński