W niedzielę na oficjalnym profilu facebookowym Piotra Jedlińskiego, prezydenta Koszalina pojawiło się oświadczenie następującej treści:
"Wszystko wskazuje na to, że zapowiadany przez związki zawodowe strajk nauczycieli dojdzie do skutku.
Rozumiem postulaty środowisk nauczycielskich. Uważam, że nauczyciele zasługują na godne wynagrodzenie za swoją ciężką pracę.
Podjąłem decyzję, że pieniądze zaplanowane w budżecie miasta (za dni strajkowe) na wynagrodzenia nauczycieli pozostaną w gestii dyrektorów szkół i przedszkoli."
Przypomnijmy, że zgodnie z prawem strajkujący przez cały czas trwania strajku nie otrzymują wynagrodzenia.
Czytaj także: Strajk nauczycieli 2019. Czy będzie strajk? Egzaminy gimnazjalne i ósmoklasistów zagrożone
Strajk nauczycieli coraz bardziej realny
W piątek, 5 kwietnia, ZNP wydał komunikat, w którym podkreślił, że nie widzi powodu, by odwołać zaplanowany na 8 kwietnia i mający trwać do odwołania strajk. Tym samym odrzucono nową propozycję rządu dotyczącą udogodnień dla nauczycieli, ponieważ według związkowców nie spełniała ona oczekiwań nauczycieli, zwłaszcza w kwestii podwyżki, która w ich ocenie wciąż jest zbyt mała. - Chcieliśmy 1 tys. zł podwyżki, potem była propozycja 30 proc. od stycznia. Na razie ustępstwa są tylko po naszej stronie, nie ministerstwa edukacji (...) Dzisiaj nie ma żadnych powodów, by odwołać strajk. Patrząc na emocje nauczycieli nie widzę również szans, by zawiesić go na czas egzaminów - podkreślił Sławomir Broniarz w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną".
Zobacz także: Krzysztof Stobiecki, dyrektor wydziału edukacji w UM w Koszalinie o sytuacji przed strajkiem nauczycieli
POLECAMY:
Zachęcamy również do korzystania z prenumeraty cyfrowej Głosu Koszalińskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?