W internecie zawrzało, ale w środowisku nauczycielskim, a także politycznym i wśród rodziców w Koszalinie również. To po tym, jak radny koszaliński PiS Artur Wiśniewski wywiesił na wejściu do szkoły (SP21), do której chodzi jego syn, plakaty, a dokładniej oświadczenie wyrażające sprzeciw wobec trwającego strajku nauczycieli.
Strajk nauczycieli 2019. Radny PiS z Koszalina wsadził kij w...
Radny Artur Wiśniewski nie wypiera się tego, co zrobił. Przyznaje, że akcję przygotował wspólnie z żoną. - Nasz syn przystępuje w poniedziałek do egzaminu. To dla niego stres. Trwa strajk. Został przez nauczycieli opuszczony. Nie zgadzamy się z tym. Nie podoba nam się to, co się dzieje. Mamy wspólnie z żoną prawo do sprzeciwu. I tak jak jedni wychodzą ze świeczkami w ramach poparcia dla protestu, tam my z żoną zaprotestowaliśmy w ten sposób przeciwko strajkowi. Takie samo zdanie mają też inni rodzice, z którymi rozmawialiśmy, to też ich zdanie. Jacy rodzice? A np. z klasy mojego syna.
Nie brakuje zarzutów, że radny swoim wystąpieniem w miejscu publicznym szerzy mowę nienawiści (te plakaty zostały naklejone na drzwiach wejściowych do szkoły).
- Mowa nienawiści? A gdzie tu jest mowa nienawiści? To nasze – rodziców zdanie, które mamy prawo wygłaszać – stwierdza radny.
Radny miejski (Koalicja Obywatelska) Błażej Papiernik zamieścił w internecie komentarz w tej sprawie. Nie zostawił na radnym Wiśniewskim suchej nitki. Co więcej – domaga się od radnego złożenia mandatu. Podobnie wypowiedział się na forum internetowym Adam Ostaszewski, radny wojewódzki z Koszalina.
Radny Artur Wiśniewski, który jest też szefem klubu PiS w Radzie Miejskiej w Koszalinie, nie zamierza zrzekać się mandatu radnego.
– Nie widzę podstaw do tego. Poza tym to nie była akcja polityczna, tylko – jak już mówiłem – zdanie nasze – rodziców – dodaje. A dlaczego nie podpisał się pod stanowiskiem? Zwłaszcza, że wielu rodziców z SP 21 w Koszalinie, gdzie pojawiły się te plakaty, oburzyło się i tym bardziej podkreśla, że solidaryzują się oni ze strajkującymi nauczycielami i nie zgadzają się ze stanowiskiem radnego Wiśniewskiego.
- To prawda, mogliśmy się podpisać, ale w pośpiechu człowiek o tym nie pomyślał – odpowiada Artur Wiśniewski.
Dyrektorka szkoły Krystyna Pater mówi, że nie złapała radnego za rękę i nie wie, czy to faktycznie on był sprawcą tej akcji. Jednocześnie przyznaje, ze nikt do niej o zgodę na wywieszenie plakatów nie wystąpił.
– A z uwagi na to, że szkoła jest miejscem publicznym, to na każde wywieszenie czegokolwiek, jakiegoś plakatu, ulotki, musi być zgoda dyrektora. Do mnie nikt o taką zgodę się nie zwracał – mówi dyrektorka SP 21.
– Ja byłam w tym czasie w szkole. Wiele osób do nas przychodzi, mnóstwo rodziców, którzy nas popierają i w trakcie strajku przychodzą do nas, przynoszą nam ciasto, są razem z nami. To, co się stało przed wejściem, trwało dosłownie chwilę. Ktoś podszedł, coś nakleił i zniknął. Od razu wyszłam, gdy zobaczyłam, co to jest – zdjęłam te kartki. To nie miejsce na takie formy. Poza tym, możemy się różnić zdaniami, ale kultura wskazywałabym na to, aby usiąść do stołu i porozmawiać. To, co się stało, jest co najmniej niesmaczne. Ale nie zamierzam dochodzić, kto jest sprawcą, szkoda na to czasu. Mamy ważniejsze sprawy na głowie.
W Internecie, wśród komentarzy, ktoś zamieścił też „pouczenie” skierowane do radnego:
Zobacz także Prezydent Koszalina Piotr Jedliński o strajku nauczycieli
POLECAMY:
Zachęcamy również do korzystania z prenumeraty cyfrowej Głosu Koszalińskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
