Jak przyznaje komendant Piotr Simiński, z ogródkami działkowymi od dawna był problem. A jako, że dron świetnie sprawdził się w czasie pandemii podczas kontrolowania dużych obszarów, teraz strażnicy postanowili wykorzystać to nowoczesne narzędzie właśnie na ogródkach działkowych.
Zaletą drona jest to, że operator może szybko skontrolować duży obszar, a jakość nagrań jest tak dobra, że bez problemu można zidentyfikować sprawców (ze względu na ochronę prywatności działkowców publikujemy tylko zdjęcia nocne — termowizyjne).
O interwencje najczęściej proszą mieszkańcy okolicznych bloków — przykładem jest tu osiedle Wenedów, czasem inni działkowcy, ale bywa, że i kierowcy.
- Zdarzają się takie sytuacje, że dym z palenia liści czy opon, utrudnia ruch na drodze — wyjaśnia komendant.
W tym sezonie interwencji na ogródkach działkowych było już 40 - 18 z nich zakończyło się mandatem, w niektórych przypadkach o maksymalnej wysokości, czyli 500 złotych.
- Działkowcy pala nie tylko gałęzie, czy liście, ale i śmieci, w tym tak groźne dla zdrowia opony, plastiki. W takich sytuacjach trudno z naszej strony o pobłażliwość — tłumaczy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?