W koszalińskim ratuszu w środę zbiorą się strażacy z całego województwa zachodniopomorskiego na naradzie podsumowującej działania w 2010 roku. Z tej okazji miasto ma odwiedzić wojewoda, marszałek, a także szefowie straży w województwie i w komendzie głównej. Wybór Koszalina na przeprowadzenie tak ważnej narady nie jest przypadkowy.
Po części oficjalnej na placu przy jednostce przy ul. Kazimierza Wielkiego koszaliń-skim pożarnikom przekazany zostanie bowiem kupiony w ubiegłym roku samochód.
Przed dzisiejszym spotkaniem o podsumowanie ubiegłego roku poprosiliśmy Mirosława Pendera, komendanta miejskiego straży pożarnej w Koszalinie.
- W 2010 roku mieliśmy kulminację wielu nietypowych wydarzeń - mówi komendant Pender. - Mam na myśli wzrost liczby naszych akcji związanych z anomaliami pogodowymi.
Całą relację z tej rozmowy zamieścimy w najbliższym wydaniu piątkowego tygodnika "Głos Koszalina".
Koszalińscy strażacy brali udział w akcjach na południu kraju podczas powodzi. Z pomocą pojechało w sumie prawie 50 pożarników. W lipcu nasi strażacy walczyli z żywiołem także w okolicach Bobolic, gdzie doszło do sporych podtopień. Natura dała o sobie znać także w postaci gwałtownych wichur. Tu także przy usuwaniu skutków silnych wiatrów, działali strażacy z Koszalina i z terenu powiatu.
Takich zdarzeń było aż 200. Kolejne problemy pojawiły się z atakiem zimy. Wszyscy pamiętamy np. śnieżycę, która zablokowała ruch na krajowej drodze nr "6" i "11". W zaspach w autach utknęli kierowcy, którym z pomocą ruszyli też strażacy. Konieczne było rozładowanie korków, dotarcie do ludzi.
- W sumie w ubiegłym roku doszło do 1830 zdarzeń - mówi Mirosław Pender. - To nieco więcej niż w 2009 roku. Zanotowaliśmy 811 pożarów, a także 75 fałszywych wezwań.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?