Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Straż wieczorową porą

Rajmund Wełnic [email protected]
Paulina Peciak jest z wykształcenia handlowcem, ale chce zostać strażniczką miejską. Oprócz rzutu piłką lekarską przyszli strażnicy musieli się wykazać w podciąganiu na drążku, przebiec 1000 metrów i robić „brzuszki” na czas.
Paulina Peciak jest z wykształcenia handlowcem, ale chce zostać strażniczką miejską. Oprócz rzutu piłką lekarską przyszli strażnicy musieli się wykazać w podciąganiu na drążku, przebiec 1000 metrów i robić „brzuszki” na czas. Rajmund Wełnic
W mieście powinno być bezpieczniej i to już późną wiosną. Wtedy to na ulicach Szczecinka patrole Straży Miejskiej będzie można spotkać przez całą dobę.

Decyzje już zapadły. Szczecinecka Straż Miejska - i tak jedna z większych w regionie - jeszcze bardziej się rozrośnie. - Zwiększamy zatrudnienie z 20 do 26 etatów - mówi Grzegorz Grondys, komendant SM.
To oznacza, że wprowadzona zostanie całodobowa służba. Co prawda z wyliczeń wynika, że wystarczyłoby do tego 15 osób, ale to przy założeniu, że nikt nie zachoruje i nie będzie brał urlopów.

Na wolne nowe etaty trwa właśnie nabór. Na sześć miejsc zgłosiło się 17 kandydatów. Po wstępnej selekcji (m.in. trzeba było napisać dyktando, bo strażnik nie może wypisać mandatu "panu Juzefowi za niemanie świateł") do testów sprawnościowych dopuszczono dwunastkę. Chętnych nie brakuje, choć zarobki nie oszałamiają - początkujący strażnik dostanie na rękę 850 zł.
Jedną z kandydatek jest Paulina Peciak. Uprawiała sport od dziecka, specjalizowała się w sprincie, więc ze zdaniem testu sprawnościowego nie powinna mieć kłopotów. - Bycie stróżem prawa zawsze mnie pociągało, bo przyznam, że wkurza mnie czasami nieporządek i chamstwo jakie nas otacza - mówi kandydatka.

Po zakończeniu naboru kandydaci na "czarnych" policjantów zostaną skierowani na przeszkolenie. Służbę powinni rozpocząć wczesną wiosną. - Po wdrożeniu ich w obowiązki będę chciał rozpocząć całodobową służbę patrolową w maju - wyjaśnia komendant Grondys. Obecnie strażnicy kończą pracę o godzinie 22, góra 23. Planuje się, że nocą patrolować miasto ma dwójka funkcjonariuszy, trzeci będzie dyżurował w komendzie "pod telefonem". Konieczne są także uzgodnienia służb z policją. Niewykluczone są wspólne patrole.

Rośnie też oczywiście budżet SM. Same tylko płace pochłoną blisko milion złotych. To dziwi opozycję, bo jeszcze niedawno burmistrz Szczecinka Jerzy Hardie-Douglas nie należał do entuzjastów tej formacji. - Skoro wprowadzamy monitoring miasta za pomocą kamer, to nie robimy tego po to, aby pooglądać sobie niebezpieczne sytuacje na ekranie, ale aby od razu interweniować - mówi burmistrz. - Strażnicy mają być na ulicach, a nie pić kawę w komendzie.

Przypomnijmy, że niedawno po dwuletniej "prohibicji" zniesiono w Szczecinku zakaz handlu w sklepach nocnych. Zwolennicy ograniczenia handlu w godzinach nocnych skarżyli się, że wokół tzw. nonstopów gromadzą się pijacy, dochodzi do awantur i burd. Nocni strażnicy będą musieli z pewnością zwrócić baczną uwagę na te okolice.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!