Strażnicy miejscy tracą radary

To na razie projekt zmian w prawie o ruchu drogowym, który został dopiero zatwierdzony przez sejmową podkomisję, ale - jak mówi nam poseł Maciej Banaszak, wiceszef tej podkomisji - już we wtorek zajmie się nim sejmowa komisja infrastruktury. A stąd do uchwalenia przepisu jest już bardzo blisko. I, co najważniejsze, z procedurą nikt nie powinien zwlekać, bo sejmowa większość chciałaby, by przepis został zatwierdzony jeszcze przed jesiennymi wyborami.

Co dokładnie mówi projekt? Że straże miejskie i gminne od 1 stycznia stracą możliwość korzystania z fotoradarów. Z nich będą już mogły korzystać tylko policja oraz Inspekcja Transportu Drogowego. Strażnicy mają się zająć porządkiem, spokojem, czystością, przestrzeganiem przepisów w samorządach, czyli tym, do czego przede wszystkim zostały powołane.

Przepis chwalą politycy, mniej podoba się on samorządowcom.

- Kiedyś zadecydowano, że ma powstać straż miejska i ma ona korzystać z fotoradaru. Tak też się stało - mówi Jan Batruch, zastępca burmistrza Białego Boru. To, jeśli chodzi o fotoradar, najsławniejsza gmina w Polsce. To tu przecież, w drodze nad morze, zdjęcie zrobiono wielu gwiazdom telewizji, kina, a także świata polityki, z prezesem Prawa i Sprawiedliwości Jarosławem Kaczyńskim na czele. - A teraz zadecydowano, że straż nie może korzystać z radaru. Dobrze, będziemy przestrzegać prawa. Ale czy to poprawi bezpieczeństwo w naszym mieście? - zastanawia się wiceburmistrz.
Krzysztof Bagiński, burmistrz Białogardu, który zlikwidował straż miejską w swoim mieście na początku tego roku, uważa, że przepis jest zbyt pochopny. - To polityka sondażowa. Ludzie tak chcą, to zabieramy fotoradary. Ja uważam, że raczej powinny być doprecyzowane przepisy korzystania z tych urządzeń. I już. Byłoby to rozsądniejsze.

W Białogardzie mają jeszcze fotoradar po zlikwidowanej straży, ale chcą go sprzedać. Oferty można składać do tutejszego ratusza.