Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Studniówki w Koszalinie i w Kołobrzegu [zobacz zdjęcia]

Sylwia Zarzycka [email protected]
Ostatnie poprawki przed studniówkową zabawą. Kornelia (z lewej) i Karolina, uczennice koszalińskiego Technikum Elektronicznego, razem ze swoimi kolegami i nauczycielami bawiły się wczoraj w Mini Browarze Kowal.
Ostatnie poprawki przed studniówkową zabawą. Kornelia (z lewej) i Karolina, uczennice koszalińskiego Technikum Elektronicznego, razem ze swoimi kolegami i nauczycielami bawiły się wczoraj w Mini Browarze Kowal. Radek Brzostek
Studniówka za studniówką - tak można opisać ten weekend. Bawili się uczniowie koszalińskiego "elektronika" i kołobrzeskiego ZS im. H. Sienkiewicza.

Studniówka to tradycja - powtarzają zgodnie maturzyści. I choć słyszeli o tym, że "gdzieś w Polsce" studniówki odchodzą do lamusa i zastępują je wspólne klasowe wyjazdy np. w góry, to dla nich bal studniówkowy wciąż jest wielkim wydarzeniem.

Koszalińscy maturzyści w większości bawić się będą poza szkołą, w wynajętych lokalach. Wyjątkiem są I Liceum Ogólnokształcące i Katolickie Liceum - w ich przypadku studniówka odbędzie się w murach szkoły.

Wynajęcie sali - łącznie z cateringiem i zapewnieniem muzyki do tańca - kosztuje każdego ucznia, a raczej jego rodzica od 130 do 150 złotych. I trzeba tę cenę pomnożyć przez dwa, bo rzadko który maturzysta przychodzi na studniówkę bez osoby towarzyszącej.

Zdjęcia >>> Studniówka koszalińskiego elektronika [zdjęcia]

Zdjęcia >>> Studniówka w kołobrzeskim Z.S. im. H. Sienkiewicza [zdjęcia]

Zdjęcia >>> Studniówka kołobrzeskiego Kopernika [zdjęcia]

Ale wynajęcie sali to dopiero początek.

- Przygotowania do studniówki zaczęłyśmy od szukania odpowiedniej sukienki - mówią zgodnie Kornelia Karczewska i Karolina Wójcik, uczennice ostatniej klasy Technikum Elektronicznego w Zespole Szkół nr 9 w Koszalinie. Dziewczyny przyznają, że w sklepach niby wybór jest ogromny , ale trzeba się nieźle nachodzić, żeby znaleźć coś w sam raz i do tego, by był to ciuch inny od tych, które ubiorą ich koleżanki. - W końcu znalazłyśmy. Nasze sukienki kosztowały mniej niż 200 złotych, choć oczywiście widziałyśmy takie, które kosztowały nawet 1000 złotych - mówią.

Potem buty, i to w przypadku dziewcząt nierzadko dwie pary. - Szpilki zakładamy na wejście, w nich zatańczymy poloneza, a potem zmieniamy na balerinki - mówią zgodnie nasze rozmówczynie. Maturzystki kupić muszą jeszcze czerwoną podwiązkę, ale to w ogólnych wydatkach nie jest znacząca pozycja - ok. 5 złotych. Wiele decyduje się na biżuterię i tu można albo poprzestać na jakimś skromnym i niedrogim wisiorku, albo zaszaleć u jubilera i wydać kilkaset złotych.

W dniu zabawy wizyta u fryzjera, u którego maturzystka z długimi włosami, która zażyczy sobie wymyślny kok, może zostawić nawet 150 złotych. Uczennicom nieobce są wcześniejsze wizyty w solarium, a także nowe sztuczne paznokcie. - My tego nie robimy, paznokcie będziemy miały swoje, w solarium się nie opalałyśmy - mówią Kornelia i Karolina.

W większości przypadków za studniówkę i przygotowania do niej płacą rodzice. - Ja miałam ustalony przez rodziców budżet i się w nim zmieściłam, nawet mi coś zostało - mówi Kornelia. Karolina na swoje wydatki zarobiła sama. - Zawsze w wakacje pracuję, tym razem pieniądze przeznaczyłam między innymi na studniówkę.

Oprócz "elektronika" studniówkę mają już za sobą m. in. uczniowie "samochodówki" i II LO w Koszalinie. W przyszły weekend bawić się będzie m. in. "plastyk" i I LO.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!