Samochód zatrzymała, bo chciała czworonogowi pomóc. I zaczęły się kłopoty…
Gdy kobieta otworzyła drzwi i wysiadła z samochodu, pies nagle poderwał się i wskoczył na fotel kierowcy. Za nic nie chciał się stamtąd ruszyć. Gdy tylko kobieta próbowała podejść do samochodu, suka zaczynała warczeć i groźnie szczerzyć kły. Po pewnym czasie pani zrezygnowała z prób i zdecydowała się wykręcić numer policyjny 997. Funkcjonariusze przyjechali szybko. Tym, co zobaczyli, byli mocno zdziwieni. Oto przed nimi stała w deszczu zmarznięta kobieta, samochód z włączonym silnikiem, migającymi światłami awaryjnymi, grającym radiem i… psem za kierownicą. Próbowali zwierzaka wyciągnąć. Ale ten warczał i szczekał. Policjanci sami potrzebowali fachowej pomocy. Zadzwonili do stowarzyszenia "Animals" z Białogardu. Im już udało się zabrać sukę do przytuliska. Szczęśliwa Halina S. kupiła psu dwie puszki karmy i obiecała, że będzie go odwiedzać.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?