Tegoroczny line-up Sunrise Festival to ponad sześćdziesięciu didżejów z Europy, Ameryki Północnej i Australii. W piątek w Kołobrzegu zjawią się m.in. Pete Tong, Armin van Buren, Sasha, Joris Voorn i Markus Schulz. Wszyscy to absolutna czołówka światowej sceny elektronicznej. Ale jak zapewniali nas organizatorzy nie gwiazdorzą i nie stawiają absurdalnych warunków.
- To są normalni ludzie. Mają jakieś swoje wymagania, ale z pewnością mniejsze niż niektóre polskie wokalistki, które w odróżnieniu do nich, są dużo mniej znane na świecie - mówi Jarosław Zerbe, specjalista ds. promocji festiwalu. - Wszystko mieści się w granicach rozsądku. Porządny pokój z klimatyzacją, określona wodą mineralna. Czasami pojawia się prośba o gumę do żucia albo zwykłe Tik Taki.
Inaczej było kilka lat temu gdy, jak wspomina Krzysztof Bartyzel, pomysłodawca i współorganizator imprezy jeden z didżejów zażądał o drugiej w nocy pizzy z pieca.
- Stanęliśmy na głowie, ale zdobyliśmy dla niego tą pizze. Ludzie musieli specjalnie dla nas otwierać lokal. Ale nie mieliśmy wyboru - wspomina Krzysztof Bartyzel - To się działo przed koncertem i mógł nie wyjść na scenę.
Więcej informacji na temat festiwalu Sunrise znajdziesz TUTAJ >>> Sunrise Festival 2010 w Kołobrzegu
Więcej informacji informacji znajdziesz TUTAJ >>> www.SunriseFestival.pl
Bilety można zamówić TUTAJ >>> http://www.BileteriaMDT.pl
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?