Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Superliga PGNiG Kobiet: Po awans do Chorzowa

Jacek Wójcik [email protected]
Jagoda Olek (nr 5) dołączyła do listy kontuzjowanych w zespole Politechniki.
Jagoda Olek (nr 5) dołączyła do listy kontuzjowanych w zespole Politechniki. Jacek Wójcik
Superliga PGNiG Kobiet: Ruch Chorzów - AZS Politechnika Koszalińska. Bez czterech rozgrywających będą musiały poradzić sobie akademiczki w Chorzowie.

- Chcemy rozstrzygnąć losy rywalizacji w dwóch meczach, ale zdajemy sobie sprawę, że w rewanżu będzie ciężko - powiedział trener AZS Politechniki, Waldemar Szafulski. Jego podopieczne rozegrają w niedzielę o godz. 19.00 drugi mecz fazy play-off z Ruchem Chorzów. Pierwsze spotkanie - w poprzednią niedzielę w Koszalinie - zakończyło się wyraźnym zwycięstwem akademiczek 28:20. Do awansu do najlepszej czwórki potrzebna jest jeszcze jedna wygrana.

Przed rewanżem z Ruchem trener Szafulski nie może mówić o komfortowej sytuacji. Ze składu wypadała mu czwarta rozgrywająca. Do Iwony Szafulskiej (ciąża), Sylwii Lisewskiej i Kamili Całużyńskiej (kontuzje) dołączyła Jagoda Olek. W pierwszym meczu z Ruchem naciągnęła ścięgno i jest zmuszona pauzować. Lekarze zapewniają, że jeżeli dojdzie do trzeciego meczu z chorzowiankami, to postawią ją na nogi. Na pewno do tego czasu nie wróci Całużyńska. Optymistyczny wariant w jej przypadku to udział w turnieju finałowym Pucharu Polski na przełomie marca i kwietnia.

Na razie nikt w AZS Politechnice nie bierze pod uwagę scenariusza, w którym dochodzi do trzeciego meczu. W tym sezonie koszalinianki trzy razy spotykały się z Ruchem i za każdym razem były górą. Przypomnijmy, że w sezonie zasadniczym wygrały u siebie 37:25 i na wyjeździe 24:22. Powtórka tego ostatniego wyniku, to marzenie w koszalińskim obozie. - Oczywiście, zdajemy sobie sprawę, że w Chorzowie gra się ciężko, przegrało tu przecież Zagłębie Lubin. Ruch po porażce u nas nie będzie kalkulował i musi postawić wszystko na jedną kartę - powiedział W. Szafulski. Z pewnością jednym z głównych zadań będzie ograniczenie swobody Kingi Polenz. W Koszalinie Ruch dotrzymywał kroku akademiczkom dopóki trafiała Polenz. Gdy udało się ją wyłączyć z gry, nastąpił odjazd naszej drużyny.
Pod nieobecność kilku zawodniczek Politechniki, duży ciężar spadnie na pozostałe. Do dyspozycji trenera, poza bramkarkami, pozostaje siedem zawodniczek plus młodzież. Optymistycznym akcentem pierwszego meczu była doskonała postawa Tatiany Bilenii, która zdobyła aż 11 bramek, co jest jej najlepszym wynikiem w tym sezonie. Rzuty Tani z drugiej linii były zabójcze dla rywalek. - Dawno już nie zagrałam takiego fajnego meczu. Super, że tak poszło. Mam nadzieję, że mecz w Chorzowie pójdzie równie dobrze i zakończymy rywalizację po dwóch meczach, a później powalczymy o medale - powiedziała Bilenia. - Ostatnio z moją formą było różnie, ale jest już lepiej. Popracowałam i czuję moc - dodała. Jaka jest jej recepta na wygraną w Chorzowie? - Trzeba zagrać jeszcze mocniej niż u siebie. Wiadomo, że na wyjazdach zawsze gra się ciężej - rywal ma wsparcie kibiców, no i pomagają własne ściany. Wiemy, że będzie bardzo ciężko, ale liczę na wygraną. Nie chcemy denerwować siebie i naszych kibiców przed trzecim meczem - powiedziała rozgrywająca Politechniki.

Czytaj e-wydanie »

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!