Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Superokazja, czy oszustwo? Nie wierz we wszystko, co usłyszysz, czyli jak wyglądają pokazy "cudownej" pościeli.

IRENA BOGUSZEWSKA [email protected]
Czy skorzysta pani z zaproszenia na pokaz wełnianej pościeli? Proszę przyjść z mężem. Każdy otrzyma upominek, a para - włoskiego szampana - kusił głos z telefonu. Idziemy. Z mężem. Omal nie wydajemy kilku tysięcy złotych. Inni wydają.

- Proszę wybrać sobie prezent - słyszymy przy wejściu. Widzimy małe pojemniki na żywność do lodówki, wiertła, klapki, srebrne kolczyki. Jako para dostajemy butelkę trunku o nazwie Champion.

Wypełniamy, ale nie wiemy, co
Wygląda jak szampan, ale czytamy naklejkę z tyłu: sok z winogron. Niby darowanemu koniowi w zęby się nie zagląda, ale zaczynamy być podejrzliwi. Nie tylko my.
- Jak rozdają sok, to po co obiecywali szampana? - denerwuje się starsza pani. - Nie musieli nic dawać.

Siedzimy już w sali. Wypełniamy kupony, które będą brać udział w losowaniu nagród. - A co tu na końcu jest napisane drobnym drukiem? - pytam. - Nie wiemy - odpowiadają mąż i sąsiadka z prawej. Zakładam okulary, ale nadal nie mogę przeczytać napisu. Młody człowiek, który siedzi przede mną, pożycza mi lupę. Okazuje się, że to zgoda na przetwarzanie danych osobowych i przekazywanie ich innym firmom. Ja tego kuponu nie oddaję.

Mąż nabiera ochoty
Rozpoczyna się pokaz. Na prowizoryczną scenę wbiega pełna entuzjazmu młoda kobieta. To pani Zosia. Przedstawia się jako rehabilitantka. Machając rękami, opowiada o sobie i towarach. Pokazuje "rehabilitację", poduszki, kołdry. Za każdym razem pyta: - Podoba się? Tak? No to brawa!

Dowiadujemy się, że dzięki materacowi możemy pozbyć się reumatyzmu, żylaków, alergii, choroby nerek, żołądka, krążenia, serca itd. A to dlatego, że materac podtrzymuje podczas snu kręgosłup, od którego odchodzą wszystkie nerwy.

Pani Zosia wyciąga na scenę mojego męża. - Jak pan ma na imię? - Adam. - Panie Adamie, mogę tak do pana mówić? Kładzie mojego męża na materacyku, pod głowę daje poduszkę. Myślę, że on zaraz zaśnie i będzie wstyd. Uff, nie zasnął, ale za to nabrał ochoty na materac, bo było mu wygodnie.

Zdrowie za 2,5 zł

Okazuje się, że na sali są osoby, zaproszone przez firmę, które już kupiły wełnianą pościel. Opowiadają, jak rewelacyjnie śpi im się pod nią, jak lepiej się teraz czują. Najbardziej zachwycona jest pani Teresa, która przekonuje nas, że za nic na świecie nie zamieniłaby tej pościeli na inną, nawet gdyby ktoś chciał jej dopłacić sporo pieniędzy.

Widownia zaczyna więc pytać o cenę.

- Ano właśnie - podchwytuje pani Zosia. - Ludzie mówią, że ich nie stać na terapię, a to tylko 2,50 zł dziennie. Więcej można zaoszczędzić. Kto ma papierosy? Pani Teresa? Może mi pani pożyczyć paczkę? Taka paczka to 7 zł dziennie, w miesiącu 210 zł, a w roku 25 tys. złotych. To co za to można kupić?

- Samochód - opowiada rezolutnie jakiś pan z tyłu sali.

- Jaki samochód, tu mówimy o terapii, bo zdrowie jest przecież najważniejsze - zostaje natychmiast zbesztany.

Materacyk, czyli terapia

Jedna z pań zaczyna dopytywać, co to takiego ta terapia. Bo pani Zosia mówi o niej prawie godzinę, a ona nie wie, co to jest.

- Czy to tylko ten cieniutki materac? - pyta.

Okazuje się, że tak, ale pani Zosia upiera się, że to żaden materacyk, lecz terapia. Ta w siedzibie firmy kosztuje 3100 zł, wykonana z najlepszej na świecie wełny od australijskich owiec.

Te w dzień znoszą temperaturę 40 st. C, a w nocy - zero i dlatego my możemy pod pościelą z ich wełny spać cudownie zimą i latem, w ogóle się nie pocimy. Pościel taka się nie brudzi, bo ma zdolność samooczyszczania, więc wystarczy raz na pół roku przetrzeć ją szmatką ze specjalnym preparatem. Oszczędzamy pieniądze i czas.

- Ale czasu my mamy dużo - mówi starsza pani.

- Ten czas można dużo lepiej wykorzystać - beszta ją pani Zosia. I tłumaczy, że tylko tu i teraz terapia nie kosztuje 3,1 tys. zł, ani 2,5 tys., ani nawet 2 tys., a jedyne 1990 zł. Brawa!

Tylko dzisiaj, tylko teraz

Do tego pani Zosia dodaje tylko dzisiaj i tylko teraz poduszkę specjalną leczniczą. I powłoczkę. Potem za darmo dorzuca kołdrę, a dla tych, co kupią dwa zestawy - też kołdrę, ale specjalną, rewelacyjną. Namawia wszystkich na rozmowę z doradcą. Idę.

Okazuje się, że terapia na duże łóżko to już 3670 zł, ale do tego będzie kołdra, dwie poduszki i płyn za 4 złote. Jeśli zamiast kołdry z merynosa wezmę z kaszmiru, który jest delikatniejszy, to zapłacę 4753 złote.

Doradca przekonuje, że część pieniędzy odzyskam w uldze podatkowej. - No tak, ale mąż ma alergię na wełnę, więc nie możemy kupić takiej pościeli - zastanawiam się. Doradca jednak tłumaczy, że oczywiście może spokojnie pod nią spać, bo jest to wełna wyjątkowa i na nią nikt alergii nie ma.

Jakoś udaje nam się wyjść z pokazu bez pościeli i rehabilitacji. Innych ta okazja "tylko tutaj i tylko teraz" skusiła. Sprawdzamy ceny w Internecie. Materace z wełny, także polecane jako fenomenalne, można nabyć już za 265-350 zł. W sklepach ze sprzętem rehabilitacyjnym takich nie ma.

SPRAWDZILIŚMY OBIETNICE ORGANIZATORÓW POKAZU

* Pościeli wełnianej nie można odliczyć w ramach ulgi rehabilitacyjnej, ponieważ nie jest to sprzęt specjalistyczny, lecz rzecz ogólnie dostępna - mówią pracownicy II Urzędu Skarbowego w Koszalinie. - No i ulga rehabilitacyjna nie przysługuje każdemu, lecz jedynie osobom legitymującym się orzeczeniem o niepełnosprawności.

* Lekarze alergolodzy z Koszalina i Szczecina zgodnie twierdzą, że nieprawdziwa jest informacja o tym, że można spać pod pościelą z wełny, jeśli ma się na nią uczulenie. To się może wręcz źle skończyć. Przekonały się o tym między innymi panie Joanna i Klaudia ze Słupska (dane do wiadomości redakcji).

* Kupiłam na pokazie taką pościel specjalnie dla męża alergika, zapłaciłam za nią ponad trzy tysiące i musiałam ją wyrzucić, bo w nocy mąż zaczął się dusić - mówi pani Klaudia.

* Ryszard Wetoszka, lekarz neurolog i specjalista do spraw rehabilitacji narządów ruchu z Przychodni Rehabilitacyjnej Spondylus w Szczecinie mówi: - Nie ma dowodów naukowych na to, że wełniana pościel zbawiennie wpływa na zdrowie, zresztą pewnie takich badań nikt nie prowadził. Ale gdyby pomagała w leczeniu chorób, to na pewno byłaby dostępna w normalnej sieci sklepów medycznych. Sam byłem z ciekawości na takich pokazach.

Jest tam bardzo dobry marketing opracowany do perfekcji, wykorzystywanie sytuacji, gra ceną itd. Widziałem, że ludzie kupują towar i nadzieję, a ta też jest coś warta, bo, jak wiadomo, wiara czyni cuda. Na jednym z takich pokazów były sprzedawane poduszki zachwalane jako ergonomiczne, które z ergonomią nie miały nic wspólnego. Materac cienki na pewno warto mieć, choćby ze względów higienicznych. Porządny materac do łóżka kosztuje parę tysięcy, a cienki lateksowy 400 zł, więc częściej go można wymieniać.

* Krystyna Piwońska, rzecznik praw konsumenta z Urzędu Miejskiego w Koszalinie twierdzi, że można oddać towar zakupiony na pokazie. Jest specjalna ustawa, która mówi o rezygnacji z takiej umowy w ciągu 10 dni. Wystarczy, że wyślemy list polecony z informacją, że rezygnujemy z zakupu. Ustawodawca, wprowadzając taki przepis, wyszedł z założenia, że na takich pokazach stosowane są różne techniki nacisku, aby umowę podpisać. Zdarza się, że pod ich wpływem kupujemy towar albo bardzo drogi, albo w ogóle niepotrzebny, i dlatego mamy prawo rezygnacji z niego w ciągu 10 dni, czego nie ma przy normalnym zakupie towaru w sklepie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!