Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Świąteczne szopki z całego świata

Joanna Krężelewska [email protected]
Szopka bożonarodzeniowa - choć zdawać by się mogło, że wyrosła z naszej tradycji, wcale nie powstała w Polsce. W koszalińskim muzeum trwa wyjątkowa wystawa. Można na niej zobaczyć 198 szopek z całego świata.

Czarnoskóry Jezusek, święty Józef jako papuaski wojownik, Matka Boska w czerwonej chuście w białe kropki albo w pięknych japońskich szatach - to tylko niektóre z eksponatów, które można zobaczyć w muzeum. Jest tu przepiękny batik z Indonezji, szopki z Filipin, Zambii, Madagaskaru, Meksyku, Togo, malowidła na liściach palmy pipal z Indii, rysunki przedstawiające nawiedzenie, zwiastowanie i Boże Narodzenie z Kamerunu, japońskie obrazy na jedwabiu, wreszcie nasze polskie szopki - drewniane, ze zbiorów koszalińskiego muzeum.
Chiny, Filipiny, Papua Nowa Gwinea - każdy kraj w szczególny sposób przedstawia obraz narodzenia Jezusa Chrystusa.

Szopka z Madagaskaru to scena Bożego Narodzenia w butelce, Australijczycy wykonali ją z włóczki, Peruwiańczycy stworzyli szopki mikroskopijne. - To egzotyczna, choć tak bliska sceneria - podsumowuje Jarosław Jurkiewicz, zastępca dyrektora Muzeum. - Tradycja Bożego Narodzenia jest uniwersalna, dlatego Chrystus może mieć afrykańską twarz, bądź narodzić się pod wigwamem. Tę właśnie różnorodność chcieliśmy pokazać.

O tradycji budowania szopek mówi koordynatorka koszalińskiej wystawy, Ewa Pliszka: - Kult bożego narodzenia rozpoczął się w średniowiecznej Europie za sprawą świętego Franciszka. Była to manifestacja pokory i ubóstwa. Około XIII wieku szopka dotarła do Polski i spotkała się z gorącym przyjęciem. Dlatego właśnie Polacy przez wiele lat uważali szopkę za twór polski. Przez lata, dzięki działaniom misjonarzy szopka zdobyła popularność na całym świecie.

Choć bezsprzecznie popularyzację szopki historycy przypisują świętemu Franciszkowi, to jej korzeni można doszukać się znacznie wcześniej, bo w IV wieku. Cesarzowa Helena wymyśliła bowiem, żeby w grocie betlejemskiej zbudować marmurowy żłóbek, który miał symbolizować i upamiętniać narodziny Jezusa. Jej inicjatywa spodobała się świętemu Hieronimowi, który postanowił zainscenizować Boże Narodzenie. Około roku 397 w grocie powstała stajenka, a w niej stanęły rzeźby pastuszków i Świętej Rodziny. Wielu pielgrzymów odwiedzało to miejsce, by pomodlić się i zobaczyć scenę narodzenia Chrystusa.

Z kolei wspomniany wcześniej Święty Franciszek z Asyżu w 1223 roku ustawił pierwszy żłóbek pod gołym niebem i na polanie, w otoczeniu ludzi i zwierząt, urządził adorację Dzieciątka z radosnym odśpiewaniem Ewangelii. I szybko zyskał na popularności w niemal każdym zakątku Europy.

Z czasem atrakcyjność szopek podniosło ożywienie figurek - z ukrycia poruszano nimi w takt śpiewanych kolęd. To zaś był przyczynek do narodzin jasełek, do których przedostawało się coraz więcej treści świeckich, co spowodowało wyprowadzenie ich z kościołów i powrót statycznych, bogato zdobionych szopek.

A jak dokładnie szopkowy obyczaj dotarł do Polski? Na rok 1370 datowane jest pochodzenie jednych z najstarszych figur obrazujących postać małego Jezusa Chrystusa, Marię i Józefa. Stworzone były na zamówienie siostry króla Kazimierza Wielkiego, księżnej Elżbiety Węgierskiej. Dziś można je zobaczyć w kościele świętego Andrzeja w Krakowie.

Szopka na tyle mocno zintegrowała się z naszą kulturą, że przez wieki stanowiła główny atrybut świąt Bożego Narodzenia. Co ciekawe, w okresie międzywojennym Kościół zabiegał, by nie stawiano podczas świąt choinki przybyłej z Niemiec, ale właśnie szopki betlejemskie.
Wystawa szopek bożonarodzeniowych potrwa w Muzeum w Koszalinie przy ul. Młyńskiej 37-39 do końca stycznia.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!