Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Świdwin: Holender kupił Polfarm

Inga Domurat [email protected]
"Rol-Plant” kupił upadłą firmę wraz z najnowocześniejszą w regionie udojnią, która pod okiem dojarzy jest w stanie jednocześnie obsługiwać ponad 50 krów. Obecnie dzienny udój wynosi 15 tys. litrów, ale dzięki lepszemu żywieniu krów, ten wynik jeszcze w tym roku na pewno zostanie poprawiony.
"Rol-Plant” kupił upadłą firmę wraz z najnowocześniejszą w regionie udojnią, która pod okiem dojarzy jest w stanie jednocześnie obsługiwać ponad 50 krów. Obecnie dzienny udój wynosi 15 tys. litrów, ale dzięki lepszemu żywieniu krów, ten wynik jeszcze w tym roku na pewno zostanie poprawiony. Inga Domurat
4 maja syndyk prawie 60 pracownikom wypłaci ostatnie pensje. Kolejne otrzymywać będą od nowego właściciela upadłego "Polfarmu" i powiązanych z nim spółek.

Dotychczas średnia pensja w firmie wynosiła 2 tys. złotych na rękę, ale przy doliczeniu wynagrodzenia za nadgodziny. Pracownicy mają nadzieję, że to się nie zmieni, a przynajmniej - nie zmieni się na gorsze i zarabiać będą co najmniej tyle samo u nowego właściciela. "Polfarm" wraz ze spółkami córkami, które przez ostatnie półtora roku były w rękach trzech syndyków prowadzących ich upadłość, kupiła firma "Rol-Plant" z Rzecina. Jej prezesem jest Johan Jacob Jager - Holender, od ponad 10 lat mieszkający w Polsce, który figuruje w zarządach jeszcze kilku innych rzecińskich spółek zajmujących się produkcją roślinną. Jedna z nich przymierza się do budowy biogazowni w Jezierzycach.

- Johan Jager to rolnik z krwi i kości. Jestem przekonany, że nie zrobi temu gospodarstwu i pracownikom krzywdy. Będzie wymagającym, ale solidnym gospodarzem - nie ma wątpliwości Andrzej Wojtalik, jeden z syndyków zajmujących się upadłą spółką. - Jego oferta była najpoważniejsza. Ta spółka gwarantuje, że hodowla bydła mlecznego zostanie utrzymana i będzie się rozwijać. Inni zainteresowani byli raczej tanim kupnem bydła i zarabianiem na oddaniu go do rzeźni. O utrzymaniu produkcji, a tym samym pracowników - nie było mowy. I ja i sędzia komisarz, który przyjechał do gospodarstwa, doskonale wiedzieliśmy, że musimy je ratować, bo gdy tego nie zrobimy, to ci, którzy zostali w firmie, będą bez pracy i bez żadnych perspektyw na jej otrzymanie gdziekolwiek indziej. Nie mogliśmy pozwolić na najprostsze rozwiązanie, na wyprzedanie majątku. Dlatego zdecydowaliśmy się sprzedać firmę spółce "Rol-Plant".
Dzięki półtorarocznej działalności syndyków i przychylności sędziego komisarza, udało się utrzymać hodowlę bydła. Tuż po ogłoszeniu upadłości krowy były wygłodzone, pracownicy od miesięcy nie otrzymywali pensji. Pisalismy wówczas o tej dramatycznej sytuacji i milionowych długach duńskich właścicieli.

- Nie wierzyliśmy, że uda się tu coś jeszcze uratować. Nowej udojni nie udało się uruchomić przed upadłością, wychudzone krowy dawały bardzo mało mleka. Byliśmy zrezygnowani. Zresztą wielu odeszło, nie wierząc, że ta firma stanie na nogi. Ale syndycy się uparli. Uruchomili nowoczesną udojnię, kupowali pasze dla krów, bo przecież byli właściciele o zapasy nie zadbali. Dziś nie żałuję, że zostałem i wierzę, że nowy właściciel nie da nam zginąć - mówi Karol Różański, dojarz z gospodarstwa w Bierzwnicy.
- Myślę, że najgorsze za nami. Przetrwaliśmy i teraz trzeba się po prostu starać dalej dobrze pracować. My jesteśmy zgranym zespołem - dodaje Bogdan Bukowski, brygadzista w Bierzwnicy.

Johan Jacob Jager zapewnia, że zamierza kontynuować i rozwijać działalność prowadzoną w kupionych gospodarstwach. - My chcemy mieć pełną kontrolę nad firmą, ale też liczymy na pomoc z waszej strony, bo my też będziemy się uczyć hodowli. Mamy nadzieję, że będzie nam się dobrze współpracowało - mówił w ubiegły czwartek Johan Jager, który z żoną przyjechał na spotkanie z pracownikami.
"Rol-Plant" przejął "Polfarm" z jej spółkami córkami w Bierzwnicy, Rycerzewku i Klępczewie wraz z około 60-osobową załogą i ponad 1700 sztukami bydła.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!