- Ptaszek utkwił na wysokości około siedmiu metrów, dlatego strażakom potrzebny był podnośnik - mówi oficer dyżurny PSP w Świdwinie. I dodał: - Ptaszek był jeszcze żywy, choć ciężko przestraszony. Trzepotał skrzydełkami. Stąd można wnioskować, że jego stan zdrowotny nie był najgorszy.
Jaskółką zaopiekował się mieszkaniec Świdwina, który poprosił strażaków o jej uwolnienie z matni.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?