Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Industria Kielce w finale Orlen Superligi. Tak zwycięskie spotkanie z Chrobrym Głogów ocenił drugi trener Krzysztof Lijewski

Dorota Kułaga, Janusz Majewski PAP
Artiom Karaliok i jego koledzy z Industrii Kielce awansowali do finału Orlen Superligi.
Artiom Karaliok i jego koledzy z Industrii Kielce awansowali do finału Orlen Superligi. Industria/Krzysztof Lijewski
Piłkarze ręczni Industrii Kielce po raz drugi pokonali Chrobrego Głogów, tym razem w Hali Legionów 34:22 (17:8). Podopieczni Talanta Dujszebajewa awansowali do finału Orlen Superligi, w którym ich rywalem będzie zwycięzca rywalizacji Orlen Wisły Płock z Górnikiem Zabrze.

Krzysztof Lijewski ocenił mecz Industrii Kielce z Chrobrym Głogów

Sztab szkoleniowy mistrzów Polski dokonywał w tym meczu licznych roszad w składzie i testował różne warianty gry przed rewanżowym meczem z Magdeburgiem, który odbędzie się 1 maja. Kieleccy zawodnicy często grali nie na swoich nominalnych pozycjach.

- Nie powinno to nikogo dziwić. Zawodnicy drużyny, którą prowadzi Talant Dujszebajew, nie mają tak naprawdę przypisanych do siebie nominalnych pozycji. Nasi gracze pokazali dzisiaj, że są bardzo wszechstronni. Robili oczywiście błędy, ale pokazali, że potrafią się odnaleźć na tych nowych pozycjach. To jest na pewno budujące

– mówił po spotkaniu w Hali Legionów Krzysztof Lijewski, drugi trener Industrii Kielce.

Piłkarze ręczni Industrii po raz drugi pokonali Chrobrego Głogów, tym razem we własnej hali 34:22 (17:8). Kielczanie awansowali do finału, w którym ich rywalem będzie zwycięzca rywalizacji Orlen Wisły Płock z Górnikiem Zabrze.

- Przespaliśmy drugi kwadrans pierwszej połowy. Niepotrzebnie poszliśmy z kielecką drużyną na wymianę ciosów. Szybko chcieliśmy zdobywać bramki i to się na nas zemściło. W szatni mieliśmy męską rozmowę i w drugiej części gry wyglądało już zdecydowanie lepiej – powiedział najskuteczniejszy zawodnik gości Wojciech Dadej, który rzucił siedem bramek.

Mimo wysokiej porażki swoich podopiecznych chwalił szkoleniowiec gości.

- Najważniejsze, że nie położyliśmy się przed hegemonem polskiej ligi na parkiecie. Kiedy kilka lat temu graliśmy z Kielcami lub Płockiem, to w naszych głowach pojawiała się myśl, że i tak przegramy. Teraz walczyliśmy i za to muszę pochwalić swój zespół. Trzeba walczyć z każdą drużyną, a najwięcej możesz się nauczyć grając z tymi najlepszymi

– powiedział Witalij Nat, trener Chrobrego.

Obrońcy mistrzowskiego tytułu zagrali bez Alexa Dujszebajewa i jego młodszego brata Daniela Dujszebajewa, wolne dostał też Andreas Wolff. Kielczanie do drugiego spotkania z Chrobrym przystąpili trzy dni po zwycięskim meczu Ligi Mistrzów z SC. Magdeburg (27:26).

- Widać było trudy spotkania z +Gladiatorami+. Nasza gra wyglądała dzisiaj trochę inaczej niż zazwyczaj. Było w niej więcej pragmatyzmu, spokojnie budowaliśmy ataki pozycyjnie. Dość szybko zbudowaliśmy sobie sporą przewagę i mogliśmy później ten mecz kontrolować – powiedział Krzysztof Lijewski.

Kielczanie awansowali do finału i teraz czekają na swojego rywala. Będzie nim zwycięzca rywalizacji Orlen Wisły Płock z Górnikiem Zabrze. Pierwszy mecz finałowy rozgrany zostanie 19 maja. A już 1 maja podopieczni Talanta Dujszebajewa zagrają rewanżowy mecz z SC Magdeburg. W Niemczech obejrzy go ponad 500 kibiców Industrii.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Czy Biało - Czerwoni zatriumfują w stolicy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie