Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przeprawa promowa Karsibór: Auto wjechało do wody [zdjęcia]

Hanna Nowak-Lachowska
Właściciel auta okazał się pijany.
Właściciel auta okazał się pijany. Fot. Przemysław Kusiński
Około godz. 23.35 we wtorek grand cherokee wpadło do wody w pobliżu przeprawy promowej Karsibór-Świnoujście. W aucie jechało czterech mężczyzn. Dwóch z nich wydostało się o własnych siłach, dwóch znajdowało się w tonącym samochodzie.

Grand cherokee wpadło do wody. W środku były 4 osoby

Do wypadku doszło w miejscu nazywanym przez świnoujścian "betonką". To kawałek starego, od lat nieużywanego betonowego nabrzeża w pobliżu przeprawy promowej Karsibór. Z jednej strony las, a z drugiej tor wodny. Do miasta jest stamtąd kilka kilometrów. W nocy jest tam bardzo ciemno, nie ma żadnej lampy. Samo nabrzeże jest dość wąskie. Ma tylko kilka metrów szerokości.

Jak wskazują ślady opon, jeep zjechał z betonowego nabrzeża na drogę z ubitej ziemi, dosłownie centymetry dzielą ją od wody. Kierowca nie dał już rady ani wyhamować, ani odbić w drugą stronę.

Jeepem jechało czterech mężczyzn. Dwóm udało się wydostać z auta i dopłynąć do brzegu. Wyszli z wody o własnych siłach. Jeden z nich po prostu rozwalił drzwi jeepa. Ma trzydzieści lat. Mieszka w wieżowcach przy ulicy Matejki, zwanych popularnie "leningradami". Wbrew wcześniejszym informacjom, mężczyzna był trzeźwy. Jest mocno wyziębiony. Od razu w karetce dostał kroplówkę. Przewieziono go do szpitala. Jak mówił, z auta udało się wydostać jeszcze jednemu z jadących. Miał wypłynąć na powierzchnię wody, ale potem zniknął.

Pijany był natomiast drugi z mężczyzn, któremu udało się uratować. To właściciel auta. Ma około 40 lat. Twierdzi, że to nie on prowadził. Dwukrotnie pobrano mu krew na alkohol, żeby sprawdzić, czy stężenie alkoholu nie wzrasta. Potem karetka zabrała go do szpitala.

Ratownicy z SAR zmierzyli głębokość w miejscu, gdzie samochód wpadł do wody. To od 8 do 10 metrów. Poszukiwania auta i dwóch zaginionych mężczyzn zostaną wznowione rano. Do wody ma zejść nurek. Jeden z mężczyzn, którzy przeżyli, przyznał, że samochód jechał szybko.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński