Sygnał od czytelnika. Setki etykiet na Górze Chełmskiej
Jeden z naszych Czytelników, amator pieszych wycieczek po terenach zielonych Koszalina, zwrócił uwagę na nierozwiązany od kilku miesięcy problem na Górze Chełmskiej. Chodzi mianowicie o etykiety po kołkach zabezpieczających odnowiony szlak turystyczny.
- Na wysypanych żwirem ścieżkach spacerowych są kołki zabezpieczające belki - mówi. - Na tych kołkach pozostawiono etykiety, których na całej trasie są setki. Kartki odrywają się, teren jest zaśmiecany. O usunięcie etykiet powinien zadbać wykonawca jeszcze przed odbiorem inwestycji. To jeden z przykładów naszej głupoty, nie zwracamy uwagi na śmieci. Przechodzimy obok walających się nieczystości obojętnie. A przecież nie trzeba wiele, wystarczy się schylić, podnieść, wyrzucić. Tylko tyle i aż tyle. Obserwuję u nas brak kultury dbania o czystość wokół siebie. Samo się nie posprząta, a tworzywo sztuczne, z którego zrobione są te etykiety, sprawia, że są bardzo odporne na warunki atmosferyczne. To oczywiście tylko jeden z przykładów. Podchodzimy do wielu spraw egoistycznie, a przecież kolejne pokolenia też zapewne będą chciały korzystać z uroków przyrody. W ogóle się nad tym nie zastanawiamy. Brakuje refleksji nad stanem naszego środowiska. Ktoś powie: co tam parę etykiet. Ale suma takich lekceważących praktyk sprawia właśnie, że świat wokół nas wygląda jak wygląda. Dlatego uważam, że trzeba o tym mówić i zwracać uwagę na najdrobniejsze choćby formy ludzkich zaniedbań. Bo nikt za nas tego nie zrobi - podsumowuje Czytelnik.