To był rekordowy marszobieg

Powiatowe marszobiegi cieszą się coraz większym zainteresowaniem. W sobotę przy pięknej pogodzie blisko pół tysiąca osób maszerowało przez piękne, choć zaśmiecone lasy nad Kamienną. No koniec imprezy był wielki piknik i liczne nagrody. A starosta udowodnił, że ludzie śpiewają, jak im zagra.

W ostatnią sobotę odbył się kolejny powiatowy marszobieg. Te wymyślone przez Janusza Ordyńskiego, miłośnika biegów i samorządowca imprezy, odbywają się kilka razy do roku. Wiosną, jesienią i zimą. Ideą jest zachęcenie ludzi do aktywnego wypoczynku i pokazywanie najpiękniejszych miejsc w powiecie skarżyskim. Schemat jest zawsze podobny - trzeba się zapisać w starostwie, choć udział w imprezie jest bezpłatny. Potem na starcie odbiera się kartę uprawniającą do otrzymania posiłku i wzięcia udziału w losowaniu nagród i… w drogę. Organizatorzy trasy dobierają zawsze tak, by nikt nie miał kłopotu z jej pokonaniem. Nie przekraczają pięciu kilometrów długości.

Marszobieg po nowemu
W tej edycji marszobiegu były dwie nowości. Pierwsza to fakt, że imprezę wspólnie przygotowały dwa samorządy - powiatowy i miejski. Drugą wprowadzono po prośbach uczestników poprzednich, którzy mają sportowe zacięcie. Dla nich tym razem wyznaczono dłuższą, ośmiokilometrową trasę (rodzinna miała 4,5 kilometra). Sportowcom mierzono także czas, choć wyłącznie dla ich wiedzy i satysfakcji. W sobotę liczna grupa osób wystartowała z drogi koło mostu nad Kamienną, na granicy gminy Skarżysko. Celem była leśna polana nad rzeką, przy tak zwanym "czwartym młynie" w miejscowości Michałów. Jak się potem okazało, wiosenny marszobieg był rekordowy pod względem frekwencji. Wzięło w nim udział ponad 450 osób!

Pięknie i… brudno
Szło się, biegło lub jechało rowerami, (jak radny miejski Bogusław Ciok z rodziną i reprezentanci Skarżyskiego Towarzystwa Cyklistów) przez wspaniałe okolice. Cały czas szerokimi, leśnymi duktami. W pełnym słońcu marszowicze wdychali zapach sosen, by za chwilę znaleźć się w malowniczym, brzozowym lesie. Wędrowali seniorzy i rodzice z małymi dziećmi. Niestety, estetyczne wrażenia co krok psuły zwały śmieci, domowych odpadków i samochodowych części. Wstyd straszny, szczególnie przed przyjezdnymi, a i rodzice zachodzili w głowę, jak wytłumaczyć maluchom nie używając mocnych słów, kto tak nabrudził. Smutne, że do tej pory na marszobieg nie udało się znaleźć czystej okolicy. Pewnie takiej w powiecie skarżyskim po prostu nie ma.

Śpiewy, tańce i nagrody
Na mecie na wszystkich czekały pyszna grochówka i pieczone kiełbaski oraz ludowa muzyka kapeli Bliżej Serca. Można się było posilić i pobawić, czego przykład dała grupa młodzieży z Zespołu Szkół Transportowo - Mechatronicznych. Zorganizowano liczne konkursy z nagrodami, trzeba było się wykazać znajomością podstawowych informacji o samorządach. Jak się okazało, nie było to łatwe zadanie. Był też konkurs tańca, w którym wzięli udział nawet starosta Michał Jędrys oraz Katarzyna Bilska z zarządu powiatu w parze z miejskim radnym Adolfem Walkowiakiem. Ich wysiłki nie zostały wysoko ocenione, za to starosta błysnął, grając wraz z zespołem na akordeonie "Szła dzieweczka do laseczka". Zebrani śpiewali. Tradycyjnie rozlosowano nagrody, ufundowane jak zawsze przez firmę Wtórpol. Rozdano kilka kompletów kijków do nordic walking (co ciekawe, pierwszy wylosowano numer Leszka Wojteczka, właściciela firmy). Główną nagrodą był rower. Szczęście dopisało 11-letniemu Bartkowi Suligowskiemu ze Skarżyska. - Regularnie razem z rodziną uczestniczymy w marszobiegach - powiedziała nam jego mama, pani Agnieszka Suligowska.
Imprezy z Twojego regionu także na www.sterfaimprez.pl Sprawdź, co dzieje się w Twoim mieście