Sylwestrowe wystrzały petard i fajerwerków. Zabawa dla ludzi, stres dla zwierzaków

Warto odpowiednio przygotować domowe zwierzęta, szczególnie psy, które najgorzej znoszą wystrzały fajerwerków i huk petard.

– Przede wszystkim należy zasłonić okna, by zwierzęta nie widziały błysków. Warto zadbać o muzykę, która nieco stłumi hałas, choć prawda jest taka, że pies i tak będzie słyszał, co dzieje się na dworze – podpowiada lekarz weterynarii Ryszard Krzemiński. - Jeśli pies bardzo się boi, nie zostawiajmy go samego. Warto go przytulić, być blisko.

Nie należy podawać psu leków uspokajających, przeznaczonych dla ludzi. Środki farmakologiczne, zmniejszające stres, przepisać może jedynie weterynarz, którzy dobierze dawkę leków do wagi i wieku psa. Najczęściej podawane są preparaty ziołowe, które pies, żeby się wyciszyć, powinien przyjmować kilka dni przed sylwestrem. Podane na ostatnią chwilę mogą nie zadziałać.

- Pamiętajmy też o zwierzętach, które przebywają na podwórkach. Huk petard może je spłoszyć. Trzeba zabrać psa do domu, bądź zamknąć w bezpiecznym dla niego pomieszczeniu – przypomina lekarz weterynarii Ryszard Krzemiński.

Sylwestrowe hałasy to horror dla wielu zwierząt domowych, ale też dzikich. - Spłoszone giną pod kołami samochodów, sarny łamią nogi, ptakom nie wytrzymują serca. Trzeba mówić wprost: zwierzęta umierają ze strachu – podkreśla Bogumiła Tiece z Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. - 1 stycznia mamy mnóstwo zgłoszeń o przerażonych, pałętających się zwierzakach, które nocą uciekły w popłochu. Szczególnie traumatycznie hałasy przeżywają te zwierzęta, które przeżyły niedolę, były porzucone.

Dlatego coraz więcej miast rezygnuje z pokazów fajerwerków. Część sieci sklepów nie prowadzi ich sprzedaży. Popularne są akcje zachęcające do przeznaczenia pieniędzy, które poszłyby z dymem, na rzecz schronisk dla bezdomniaków. I śmiało można rzec, że taka inicjatywa to dopiero petarda!