Chyba tylko wigilijnemu cudowi należy zawdzięczać, że skończyło się tylko na tym.
Sceny pogoni jak z gangsterskiego filmu rozegrały się w środowe południe na ulicy Jana Pawła II w Szczecinku. Policjanci otrzymali anonimowy telefon, że ulicą Kościuszki od strony Trzesieki będzie jechał oplem astrą pijany kierowca. Na pijaka czekał już policyjny volkswagen transporter i nieoznakowany radiowóz. Kierowca opla jechał zygzakiem i nie zatrzymał się do kontroli. Policjanci ruszyli w pogoń.
Na ulicy Jana Pawła II działy się dantejskie sceny. Kierowca próbował uciekać zakorkowaną w godzinach przedświątecznego szczytu ulicą. Rozpędził się do około 100 km/h, wyprzedzał "na trzeciego". Musiało dojść do nieszczęścia. Najpierw lekko zahaczył o jadącego z naprzeciwka golfa, potem jechał wprost na autobus miejski. - Chciałem uciekać na chodnik, ale tam było pełno przechodniów - mówił nam potem szofer autobusu.
Jakimś cudem opel rozbił tylko zderzak i szybę w autobusie. To jednak nie zatrzymało pirata drogowego. Uderzył jeszcze w forda modeno, a następnie w bok peugeota berlingo, który koziołkując wylądował na poboczu. Jego kierowca - pracownik jednej ze szczecineckich firm - po tym dachowaniu z poważnymi obrażeniami został przewieziony do szpitala. Szaleniec za kierownicą opla zatrzymał się w końcu uderzając w słup latarni, na koniec w tył samochodu wjechał jeszcze policyjny transporter, który nie zdążył wyhamować.
Mimo istnej demolki kierowca opla, 34-letni mieszkaniec Szczecinka, nie tracił rezonu. Odmówił dmuchania w alkotest, mimo że policjanci czuli woń alkoholu. Zawieziono go więc do szpitala, gdzie pobrano krew do badań na zawartość alkoholu. Wyniki będą znane po świętach. - Z uwagi na stan kierowcy, który odniósł lekkie obrażenia, lekarz nie zgodził się, aby zatrzymać go policyjnym areszcie, mężczyzna nie został także hospitalizowany - mówi Jarosław Walczak, rzecznik prasowy szczecineckiej komendy policji. Po oparzeniu obrażeń został więc na wolności.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?