Otyłość to schorzenie, którego nie sposób leczyć jednowymiarowo. Dla pacjenta najlepiej jest, kiedy swoje siły połączy kilku specjalistów. Dlatego na konferencji wystąpią ciekawymi prelekacjami eksperci z różnych dziedzin, w tym medycyny, dietetyki, fizjoterapii, biochemii, diagnostyki laboratoryjnej.
- Skupimy się na różnych typach otyłości, jej występowaniu, leczeniu i powikłaniach – mówi prof. dr hab. n med. Ewa Stachowska. – Poruszymy zagadnienia ściśle powiązane, m. in. zakwaszenie organizmu, nieszczelność jelit, terapię bariatryczną, ziołoterapię, konsekwencje niedoborów wit. D. Całość przedstawimy w oparciu o konkretne przykłady pacjentów w różnym wieku i w różnej sytuacji zdrowotnej.
Konferencja objęta jest patronatem JM Rektora Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie prof. dr hab. n. med. Bogusława Machalińskiego oraz Dziekan Wydziału Nauk o Zdrowiu prof. dr hab. n. zdr. Beatę Karakiewicz
Konferencja ma wymiar praktyczny, dlatego skoncentruje się na trzech różnych „sylwetkach” otyłości: kobiecie, mężczyźnie i młodym chłopaku.
Kobieta to zapracowana 35-latka, mieszkanka dużego miasta, a także mama 2 przedszkolaków, marząca o kolejnym dziecku. Na diecie jest od ponad 15 lat. W wywiadzie dietetycznym mówi: „U mnie jest wieczna huśtawka, raz góra, raz dół. Plus 5 kilogramów w ciągu miesiąca, a zdarza się i minus 10 kilo, jak się za siebie wezmę. Boję się, że nie mam szansy na dziecko”.
Mężczyzna to 50-letni były sportowiec. Kiedyś dusza towarzystwa, teraz zgorzkniały emeryt z chorobą wieńcową. Smutki przejada. Waży ponad 150 kilo. Nigdy się nie odchudzał, bo „to dobre dla bab”. Teraz wierzy, że ma „rozepchany” żołądek i że może pomóc mu tylko operacja, po której będzie znów jak w bajce.
I w końcu sympatyczny, zakompleksiony 23-latek. Grupowy kumpel, powiernik i przyjaciel wszystkich koleżanek. Marzy o związku z dziewczyną, ale panicznie poi się porażki. Powód – otłuszczony brzuch i „damskie” piersi.
Na konferencji można było dowiedzieć się, jaką dietę zastosować, jaką diagnostykę, czy powinniśmy szukać nowych rozwiązań diagnostycznych, czy powinniśmy sprawdzić „cieknące jelito”, a może wszystkiemu jest winny kortyzol?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?