Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szczecinek > Hip-hop za kratami

(r)

Szczecinecki dj Big-W, czyli Wojtek Kowalewski, poprowadził zajęcia z hip-hopu w... więzieniu. Eksperyment się udał.

Big-W odbiega od stereotypów, jakie kojarzą nam się z hip-hopem. Dla większość z nas hip-hopowiec równa się raper, ćpun, gangster lub przynajmniej łobuz. Tymczasem, jak przekonuje Wojtek, członek światowej organizacji Zulu Nation propagującej pozytywne przesłanie tej kultury, nic bardziej mylnego, bo hip-hop to dobro, miłość i zaprzeczenie przemocy.

- O tym chciałem powiedzieć więźniom z aresztu śledczego w Dobrowie, do którego mnie zaproszono - mówi Big-W.

Już samo więzienie urządzone w dawnej bazie wojsk rosyjskich robi przygnębiające wrażenie. Za murami przebywa kilkuset osadzonych, dla których pojawienie samo tylko się kogoś z zewnątrz jest atrakcją.

- Zwykle miewam zajęcia z młodymi ludźmi, tu naprzeciwko mnie siedzieli milczący, wytatuowani osadzeni - opowiada hip-hopowiec.

Niełatwo było z nimi rozmawiać, sporo przeszli i są nieufni. - Mówiłem im o kulturze hip-hop, o walce z uzależnieniami, o tym, że można się zmienić - mówi Wojtek. - Życie ze złej strony znają z ulicy więc cieszyć się będę, gdy dotrę choć do jednego na stu.

Wykład ubarwiły pokazy muzyczne i zdjęcia z różnych imprez muzycznych, tanecznych itp. Na koniec spotkania atmosfera zrobiła się luźna i wielu osadzonych dopytywało się o szczegóły i tajniki hip-hopowej subkultury. Dodajmy, że od jesieni w Szczecinku rusza (w dawnym Młodzieżowym Domu Kultury) klub hip-hopowy, w którym Big-W będzie prowadził zajęcia dla dzieci i młodzieży.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!