W sobotę piłkarze Wielimia grali mecz wyjazdowy w 5. lidze z Victorią w Sianowie. Około godziny 19 na autokary wiozące około setki kibiców Wielimia w Bobolicach poleciał grad kamieni.
- Jechałem akurat w drugim autobusie - mówi jeden ze świadków. - W samym środku Bobolic, na zakręcie koło szkoły, pierwszy autobus nagle się zatrzymał. Ze środka wybiegli wielimowcy. Okazało się, że ich pojazd obrzucono kamieniami.
Zbita została jedna z bocznych szyb, kamień - na szczęście niegroźnie - trafił w głowę jednego z fanów.
Kibice rozbiegli się po mieście usiłując na własną rękę złapać napastników i wymierzyć im sprawiedliwość. - Razem z nami jechało kilka radiowozów policji eksportujących nas do Szczecinka, ale zamiast nam pomóc łapać tych łobuzów, zaczęli nas spędzać do autobusów - mówi jeden z kibiców.
- Faktycznie, konwojowaliśmy grupę kibiców do Szczecinka, gdzie przejęła ich miejscowa policja - mówi Magdalena Marzec, rzecznik prasowa policji w Koszalinie.
- W Bobolicach doszło do incydentu. Obrzucono kamieniami autokar, zbito jedną z szyb. Otarcia naskórka doznała jedna osoba uderzona kamieniem. Policjanci opatrzyli jej głowę, chcieli wezwać pogotowie, ale poszkodowany nie chciał pomocy lekarskiej. W międzyczasie kibice rozbiegli się po Bobolicach. Poprosiliśmy ich, aby z powrotem wsiedli do autobusów. Gdy te ujechały kilkaset metrów, zatrzymały się ponownie, a kibice znowu rozbiegli się po mieście. Ponownie więc zostali poproszeni o zajęcie miejsc w autobusie.
M. Marzec dodaje, że w wypadku zniszczenia mienia sprawców ściga się na wniosek poszkodowanego, w tym wypadku właściciela autobusu. - Do poniedziałku takiego wniosku nie otrzymaliśmy - mówi pani rzecznik.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?