Szczecinecka policja długo czekała na wyniki badań krwi 25-letniej Magdaleny H., siedzącej 1 stycznia za kierownicą peugota 605. Auto uderzyło w przydrożne drzewo, na miejscu zginęło dwoje 35-latków i dwóch 7-letnich chłopców, mieszkańców pobliskiego Rakowa. Przeżyła, choć została poważnie ranna, jedynie kierująca.
Przez dłuższy czas nie można jej było przesłuchać, czekano także na wyniki badań krwi pobrane zaraz po tej potwornej tragedii. - Dziś już wiemy, że kobieta była wówczas trzeźwa - mówi Jerzy Sajchta, zastępca prokuratora rejonowego ze Szczecinka. - Jesteśmy już także po przesłuchaniu jej w charakterze podejrzanej, bo postawiony został zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Grozi za to kara od 6 miesięcy do 8 lat więzienia. Magdalena H. nie przyznaje się do winy. Prokurator Sajchta nie chce ujawnić jej wyjaśnień. Z naszych ustaleń wynika, że kobieta twierdzi, iż do wypadku przyczyniły się jadące z nią osoby. Skierowania aktu oskarżenia do sądu można się spodziewać pod koniec lutego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?