Dwie drewniane motorówki kilka lat temu Szczecinecka Lokalna Organizacja Turystyczna kupiła w Holandii. Cena była niewygórowane, ale też dość wiekowe łodzie - szczególnie jedna - wymagały gruntownego remontu.
Zakup dofinansowała Unia Europejska, wkładem SzLOT-u była m.in. praca szkutnika. Mniejsza motorówka Nicolina była w niezłym stanie i po niezbędnych pracach na Trzesiecko trafiła dość szybko. I pływa od kilku sezonów jako taksówka wodna. Druga, poddana zabiegom renowacyjnym w warsztacie szkutniczym, czekała na wodowanie do teraz. - Remontowaliśmy ją powoli ze względów finansowych - mówi szef SzLOT-u Piotr Misztak, któremu zależało, aby jeszcze w tym sezonie, po niezbędnych testach, uruchomić drugą taksówkę. Wyjaśnia, że Nicolina może zabrać na pokład 7 osób, a zdarzają się kursy, że jest więcej chętnych. Nowa motorówka zabierze 10 pasażerów.
Water taxi uzupełniają ofertę szczecineckiej białej floty, którą tworzą dwa stateczki spacerowe Bayern i Księżna Jadwiga. Kursują one według ustalonego rozkładu jazdy, jako wodny tramwaj. Wodną taksówkę można telefonicznie zamówić praktycznie do każdego pomostu nad Trzesieckiem i popłynąć w dowolne miejsce. Przejażdżka z przystani SzLOT na Mysią Wyspę to wydatek 25 złotych.
Nowa taksówka nie ma jeszcze nazwy. Jakieś propozycje?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?