Zakrojone poszukiwania złóż ropy naftowej i gazu ziemnego prowadzi – na zlecenie Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa – toruńska firma Geofizyka. Prowadzone są one sukcesywnie na całym Pomorzu, teraz dotarły w rejon Szczecinka. Wkrótce w lasach Nadleśnictwa Czarnobór w Szczecinku pojawią się specjalistyczne pojazdy, które przeprowadzą badania metodą sejsmiczną. Tereny poszukiwań zawężono wcześniej korzystając m.in. ze zdjęć satelitarnych, które są pomocne w poszukiwaniu podziemnych złóż.
- Geofizycy są na etapie uzgadniania szczegółów umowy, miejsc lokalizacji czujników, których będzie bardzo dużo, aby przeprowadzić badania w 3D i w 2D –
mówi Sławomir Cichoń, nadleśniczy Nadleśnictwa Czarobór. – Ustalamy drogi, jakimi będzie się poruszał ciężki sprzęt, zinwentaryzujemy ich stan, aby potem ewentualnie firma badawcza pokryła koszty napraw.
CZYTAJ TEŻ:
Sławomir Cichoń dodaje, że poszukiwania nie będą prowadzone w miejscach szczególnie cennych przyrodniczo, ominą m.in. rezerwat Bagno Ciemino. Mimo to obszar badań będzie rozległy. – Obejmie głównie południową (okolice Lubnicy – red.) i wschodnią część nadleśnictwa (rejon granicy województw koło Czarnego – red.) – dodaje nadleśniczy. Leśnicy podpiszą umowę dzierżawy, otrzymają za to wynagrodzenie.
Tak jak właściciele działek w samym Szczecinku, gdzie także pojawią się czujniki.
Dodajmy, że kilka lat temu podobne badania geofizyczne wykonywane były w pobliskim Nadleśnictwie Niedźwiady w rejonie Przechlewa. Badania sejsmiczne – w wielkim skrócie – podlegają na wzbudzaniu wstrząsów rejestrowanych przez czujniki rozmieszczone w całej okolicy. Odbierają one falę powrotną, która przechodząc przez różne warstwy gruntu mogą pokazać (bez konieczności odwiertów), gdzie jest prawdopodobieństwo występowania pokładów gazu i ropy. To oczywiście należy potwierdzić odwiertami próbnymi, które ocenią dokładnie zasobność złóż i opłacalność ich eksploatacji.
To, że okolice Szczecinka mogą być ropo- lub gazonośnym rejonem wiadomo nie od dziś. W latach 70. XX wieku rozpoczęto eksploatację złoża gazu ziemnego koło Wierzchowa. Z kilkunastu odwiertów opłacało się eksploatować dwa. Przez kilkadziesiąt lat kopalnia zaopatrywała m.in. Koszalin i Szczecinek, do którego specjalnie pociągnięto wówczas unikatowy i pierwszy w Polsce gazociąg z polipropylenu. Wcześniej – od 1897 - w Szczecinku używano gazu węglowego produkowanego w ramach tzw. suchej destylacji węgla. Kopalnię koło Wierzchowa zamknięto ostatecznie całkiem niedawno, dziś już las niemal całkowicie powrócił na miejsce wydobywania gazu.
- Gdyby i u nas odkryto złoża kopalin energetycznych bylibyśmy zadowoleni, bo to bogactwa dla kraju i mamy nadzieję, że ich eksploatacja byłaby możliwie najmniej uciążliwa dla natury, tak jak właśnie w Wierzchowie – mówi Sławomir Cichoń.
W polskich warunkach złoża ropy i gazu są zwykle na głębokości 2-3 kilometrów. Kiedyś szukano ich nieco na „oko”, posiłkując się intuicją, a przede wszystkim próbnymi odwiertami. Dziś metoda sejsmiczna pozwala znacznie zwiększyć prawdopodobieństwo natrafienia na pokłady podziemnych paliw. Wszystkie kopaliny w Polsce są własnością Skarbu Państwa i na ich wydobywanie udzielane są koncesje.
Polub nas na FB
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?