DROŻEJ
DROŻEJ
Obecnie większość Szczecinka ogrzewają trzy duże kotłownie rejonowe i kilka mniejszych gazowych. Z nowym rokiem ciepło z tych pierwszych drożeje o około 5 procent, z gazowych o ponad 12 proc.
Miasto miałoby prąd i ciepło, a przy okazji rozwiązałoby problemy ze śmieciami.
Pomysł właśnie przechodzi od luźnej idei do konkretnych rozmów, choć ich finał jest jeszcze odległy.
- Rozmawiamy z Kronospanem, plantatorami wierzby energetycznej i Szwedami, którzy mają doświadczenie w budowie elektrociepłowni w Chojnicach i Olsztynie - mówi Konrad Czaczyk, rzecznik prasowy szczecineckiego ratusza.
Przypomnijmy, że już przed laty był pomysł podłączenia do miejskiej sieci ciepłowniczej Kronospanu, który dużą część ciepła produkuje paląc odpady drzewne. - Trudno na razie oceniać, czy budowa dojdzie do skutku, ale poważnie rozważamy ten pomył - komentuje stan rozmów Konrad Czaczyk.
Elektrociepłownia ma kilka plusów - zapewni Szczecinkowi ciepło oraz energię elektryczną, której część będzie można sprzedać.
Spalano by w niej także posegregowane śmieci. Dziś odpady komunalne trafiają w większości na coraz bardziej wypełnione składowisko w Trzesiece. To mało ekologiczne, drogie (od stycznia opłata marszałkowska za wywóz odpadów rośnie - nie po raz ostatni - o 33 procent, a wraz z nim rachunki dla ludności), a na dodatek lata trzesieckiego wysypiska są już policzone.
Najwyższa pora pomyśleć o rozwiązaniu problemu. Miasto przymierzało się co prawda do budowy z ościennymi gminami i inwestorem prywatnym zakładu utylizacji i składowania odpadów w Jeziorkach koło Barwic, ale być może zamiast niego powstanie elektrociepłownia ze spalarnią.
Zwolennikiem takiego rozwiązania jest Marek Szabałowski, prezes Miejskiej Energetyki Cieplnej w Szczecinku.
- Gdybym miał wpływ na lokalizację, to proponowałbym budowę przy kotłowni rejonowej na ulicy Kołobrzeskiej - mówi. - Mamy tam już magistralę cieplną. Bliskie odległości przy przesyle ciepła to mniejsze jego straty. Konieczna byłaby też budowa sortowni śmieci (np. odpady organiczne trafiałyby na kompost - dop. red.), z uwagi na uciążliwości na pewno z dala od miasta.
Hasło spalarnia śmieci - zwłaszcza tak blisko siedzib ludzkich - może budzić obawy. Prezes Szabałowski zapewnia jednak, że nie ma zagrożeń ekologicznych.
- Kominy są na odpowiedniej wysokości, aby wyeliminować tzw. emisję niską i aby rozkładała się ona na obszarach poza terenami zamieszkałymi. Spalanie nie byłoby uciążliwe, bo nie ma przykrych zapachów, jak przy sortowaniu odpadów.
Pozostaje pytanie, kto zainwestuje w takie przedsięwzięcie i czy będzie ono opłacalne? Od tego zależy zainteresowanie prywatnych firm. Miasto także musi rozważyć, jak chce uregulować gospodarkę odpadami.
- Samodzielnie MEC nie podoła temu finansowo - mówi szef firmy. Według niego elektrociepłownia powinna powstać przy udziale kilku podmiotów.
Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?