Szczecinek: siedem miesięcy bez gazu. Koniec udręki, ale nie wszyscy zadowoleni

Chodzi o blok przy ulicy Powstańców Wielkopolskich w Szczecinku, w którym w lipcu po stwierdzeniu nieszczelności instalacji gazowej wyłączono dostawy błękitnego paliwa. Konieczne okazało się wykonanie nowej instalacji. Stało się to w lipcu zeszłego rok, w lutym inwestycję zakończono. Ale nie wszystkim to się spodobało.

- Oto jak inwestycja w bloku na Powstańców Wielkopolskich się zakończyła: przeorganizowane wnętrza mieszkań, jak i obskurne paczkomaty niby mające zakryć liczniki gazu – pisze jedna z lokatorek. – Mieszkańcy są załamani.
Niepokojąco wygląda szczególnie rura z gazem przechodząca pod drabinką do włazu dachowego. Łatwo sobie wyobrazić, że ktoś wchodzący na dach może na nią nastąpić i uszkodzić.

Przypomnijmy, o sprawie pisaliśmy w lecie zeszłego roku, gdy po kontroli gazowni stwierdzono duże uloty gazu ziemnego z instalacji w budynku przy ulicy Powstańców Wielkopolskich. Wspólnota mieszkaniowa stanęła przed koniecznością wymiany całej instalacji, także w mieszkaniach.

Tomasz Wełk, prezes Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej w Szczecinku tłumaczył, że stara instalacja liczy ponad 50 lat, wykonana jest na tzw. skrętkę, bez pionów na klatkach schodowych, Biegnie w mieszkaniach, gdzie rury często są zabudowane.

Mimo że ZGM jeszcze przed uzyskaniem pozwolenia na budowę rozpoczął poszukiwanie wykonawcy i projektanta, wszystko trwało bardzo długo. W optymistycznym wariancie gaz miał popłyną sierpniu, stało się to jednak dopiero teraz.

W tym czasie lokatorzy musieli się obuwać bez gazu. Gotowali na kuchenkach elektrycznych lub palinikach turystycznych zasilanych z butli. Tak samo grzali wodę do umycia. To była istna mordęga. W podobnej sytuacji było w sumie kilkadziesiąt rodzin.