W Szczecinku boją się, że degradacja oddziału Izby Celnej będzie przygrywką do zupełnej jego likwidacji.
Pogłoski o takich zamiarach krążyły już od jakiegoś czasu, ale oficjalna informacja o planowanej degradacji pojawiła się na stronach internetowych Izby Celnej w Szczecinie w planie pracy na ten rok.
W szoku są władze miasta, a przede wszystkim przedsiębiorcy i agenci celni.
- Swego czasu tzw. miejsca wyznaczone zrobiono w Świdwinie i Darłowie, a dziś nie ma po nich śladu - osoba znająca realia branży celnej nie ma złudzeń, że dalszym krokiem będzie całkowita wyprowadzka celników ze Szczecinka. - Przedsiębiorcy i osoby fizyczne zaczną jeździć do Koszalina, który wykaże w sprawozdaniach, że wykonuje więcej odpraw, więc utrzymywanie chociażby miejsca wyznaczonego straci sens. Ale kto by się tam przejmował wygodą i interesem importerów i eksporterów?
Piotr Małysz z Izby Celnej w Szczecinie zapewnia, że w miejscu wyznaczonym mogą się odbywać takie same procedury, co w oddziale celnym. Reorganizacja miałaby być podyktowana względami oszczędnościowymi. I dodaje od razu, że żadne decyzje jeszcze nie zapadły, aczkolwiek cały czas trwają analizy.
- W tej chwili jesteśmy w trakcie pisania wystąpienia do podmiotów ze Szczecinka, aby wysondować ich zdanie na temat przekształcenia oddziału w miejsce wyznaczone - mówi Piotr Małysz. - Zdanie największych operatorów jest dla nas bardzo ważne i będziemy się kierować opinią środowisk gospodarczych.
Nietrudno zgadnąć, jaka ona będzie. - Planowana likwidacja oddziału celnego w Szczecinku w przypadku spółek Kronospan mogłaby przynieść jedynie negatywne skutki w postaci obniżenia konkurencyjności firmy, serwisu dla klientów, spowolnienia i zmniejszenia dostaw - ubolewa Beata Rafało, rzeczniczka prasowa największej firmy w regionie, która m.in. korzysta z tzw. procedury uproszczonej przy odprawianiu swoich towarów.
- W trudnym dla wszystkich przedsiębiorstw okresie kryzysu gospodarczego każdy z tych czynników ma ogromne znaczenie dla sprawnego prowadzenia sprzedaży.
Kronospan to gigant. Każdego dnia z fabryki płyt drewnopochodnych dokonuje się kilkanaście odpraw - miesięcznie Kronospan dokonuje około 500 zgłoszeń eksportowych.
- W zeszłym roku spółki Kronospan dokonały około 6 tysięcy odpraw celnych eksportowych, co stanowi jakieś 70 procent odpraw celnych eksportowych w całym koszalińskim Urzędzie Celnym, na który składają się oddziały w Szczecinku, Koszalinie i w Kołobrzegu - dodaje Beata Rafało.
- Do tego dochodzi około tysiąca świadectw pochodzenia, które są wystawiane są przez urzędy celne, co oznacza codzienne wizyty w oddziale celnym. Nasze spółki wysłały 700 wysyłek z zastosowaniem tzw. procedury TIR, która może być otwarta po fizycznym dostarczeniu odpowiednich dokumentów do oddziału celnego oraz dokonały 200 wysyłek eksportowych koleją, z zastosowaniem tzw. listów SMGS, które muszą być fizycznie dostarczane do oddziału celnego. Decyzja o likwidacji oddziału celnego w Szczecinku zagroziłaby sprawnemu prowadzeniu eksportu również innym lokalnym przedsiębiorstwom.
- Obsługujemy całe południe województwa, pięć powiatów - mówi Teresa Jurach, właścicielka jednej z miejscowych agencji celnych. - Przekształcenie oddziału w miejsce wyznaczone, a później zapewne likwidacja, to ogromna strata dla nas i firm, jakie reprezentujemy. Już prosiliśmy o interwencję posła, burmistrza i starostę.
Burmistrz Jerzy Hardie-Douglas wrócił właśnie z Chin, gdzie przekonywał przedsiębiorców do inwestowania w specjalnej strefie ekonomicznej. W wypadku importu i eksportu z tego kierunku obecność celników na miejscu jest kluczowa.
- I w rozmowach z biznesmenami podnosiliśmy, że mamy w Szczecinku oddział celny - mówi burmistrz. Nie możne zrozumieć, że w największym ośrodku gospodarczym w regionie planuje się obniżyć rangę oddziału celnego. - Jestem za odchudzaniem administracji, ale niech decydują jasne kryteria merytoryczne, a nie nieuzasadniona faktami hierarchia - Jerzy Hardie-Douglas obawia się, że możliwa utrata oddziału odbije się negatywnie na atrakcyjności gospodarczej Szczecinka.
Na razie udało się wskórać tyle, że przed podjęciem decyzji dyrektor IC ze Szczecina spotka się z władzami miasta i powiatu. Nie wykluczono konsultacji z wiceministrem finansów Jackiem Kapicą, szefem Służby Celnej.
- Analizy dotyczącej obłożenia etatów dokonuje dyrektor Izby Celnej. Ewentualne zmiany w sieci placówek są ogłaszane w rozporządzeniu ministra finansów na wniosek dyrektora, wcześniej go oceniamy pod względem merytorycznym i tak samo oczywiście będzie w tym wypadku - powiedział nam wiceminister Jacek Kapica.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?