MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Szelągi po koszalińsku. Bony kolekcjonerskie z historią w tle za chwilę do kupienia

Piotr Polechoński
Grzegorz Kruk (z lewej) i Nobert Koselski z Projektu Koszalin prezentują plakatowe wersje koszalińskich szelągów.
Grzegorz Kruk (z lewej) i Nobert Koselski z Projektu Koszalin prezentują plakatowe wersje koszalińskich szelągów. Radosław Brzostek
Koszalin doczekał się własnych pieniędzy. Co prawda tylko w formule bonów kolekcjonerskich i tylko w liczbie kilku tysięcy sztuk, ale zainteresowanie nimi jest bardzo duże. Zamawiają już je kolekcjonerzy z całej Polski, na dniach będzie mógł je kupić każdy zainteresowany koszalinianin.

Pomysłodawcą powstania takich banknotów i ich projektantem jest Grzegorz Kruk, właściciel Studia Reklamy Kruart i znany miłośnik historii Koszalin. Ten w ramach Stowarzyszenia Projekt Koszalin - wraz z innymi pasjonatami koszalińskiej przeszłości - realizuje liczne przedsięwzięcia związane z historią Koszalina i tożsamością jego mieszkańców. Wśród tych inicjatyw znalazły się szelągi koszalińskie - specjalne, kolekcjonerskie bony, tylko w wydaniu papierowym. Ich nominały to 100, 50, 20, 10 i 5 szelągów.

Wszystkie są na papierze czerpanym ze znakiem wodnym (dodatkowe zabezpieczenie to wgrzany pasek holograficzny). Łącznie szelągów będzie 2 tys. 800 sztuk, ale trzeba pamiętać, że niektórych nominałów jest więcej, a niektórych mniej.

Ich rewersy i awersy nawiązują do mniej lub bardziej odległej historii Koszalina. Mamy tu więc m.in pieczęć biskupa Hermana von Gleichena, który w 1266 roku lokował Koszalin nadając mu prawa miejskie, głowę Jana Chrzciciela, czyli dawny herb miasta, elementy Rynku Staromiejskiego z przełomu lat 30 i 40, siedzibę Muzeum, a także współczesny herb miasta.

- Jak przy innych naszych projektach chodziło nam o to, aby połączyć w nim kilka rzeczy - mówi Grzegorz Kruk.

- Czyli z jednej strony produkt turystyczny, który będzie wyróżniał nasze miasto na tle innych i będzie wzmacniał jego turystyczną atrakcyjność, z czymś co wpłynie na budowanie naszej koszalińskiej tożsamości. Jest to ważne o tyle, że już za dwa lata będziemy obchodzić 760. urodziny miasta - wyjaśnia.

Dodaje, że wieść o koszalińskich szelągach rozeszła się już wśród kolekcjonerów w Polsce.

- Zainteresowanie nimi jest bardzo duże, zrealizowaliśmy już kilka zamówień - ujawnia.

Zapowiada też, że w najbliższych dniach pierwsze szelągi będzie można kupić w Centrum Informacji Turystycznej przy ulicy Dworcowej.

- Nominały nie trafią do sprzedaży wszystkie naraz, będzie się to dziać stopniowo. Ale będzie to jedyne miejsce, gdzie sprzedaż ta będzie prowadzona, nie przewidujemy sprzedaży w internecie - mówi Grzegorz Kruk.

Koszt każdego szeląga - bez względu na nominał - to 50 zł.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Mistrzowie urody 2024 - relacja z wręczenia nagród

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gk24.pl Głos Koszaliński