Szerszeń azjatycki, który zadomowił się w Europie Zachodniej, najprawdopodobniej jeszcze do Polski nie dotarł. Dla ludzi nie jest bardziej groźny niż europejski, ale jest bardziej zawzięty na pszczoły.
Europa ma szczęście. Są bowiem dwa gatunki o wspólnej potocznej nazwie szerszeń azjatycki: Vespa mandarinia i Vespa velutina. Pierwszy jest osą największą na świecie i bardzo zajadłą także wobec ludzi – w Japonii zabija 40 osób rocznie. Ale to nie on trafił na nasz kontynent. Tu przybył ten drugi gatunek, nie tak agresywny w stosunku do ludzi. Ale...
Czy już bać się osy z Azji
To, że nie ma jeszcze oficjalnych potwierdzeń obecności Vespa velutina w Polsce, nie znaczy, że tej dużej osy nie ma. Po prostu nielicznych rodzin dotąd mógł nikt nie zauważyć – owady te nie migrują milionami naraz. Bądźmy czujni: od naszych szerszeni w jaskrawo żółte i czarne paski azjatyckie różnią się ciemnym ubarwieniem z pomarańczowymi akcentami. Jednak entomologowie uspokajają, że u nas dla tego szerszenia są za zimne zimy. Na razie.
Szerszeń ten jest nawet nieco mniejszy od europejskiego, ale jego użądlenie równie groźne: jad może być śmiertelny zwłaszcza dla osób uczulonych, dzieci i seniorów.
Jednak Vespa velutina poluje nie na ludzi, lecz na owady. Właśnie!
Śmierć i życie naszym pszczołom
Szerszeń azjatycki upodobał sobie pszczoły. Kilkadziesiąt szerszeni zabije kilkudziesięciotysięczny rój. O co chodzi Azjacie? O pszczele larwy i miód – dlatego ruszy na ul. Ale też zaczai się w powietrzu na robotnice wracające z uzyskiem.
Co jednak mówią przyrodnicy? Szerszenie eliminują wiele innych owadów, co służy równowadze. A to, że pszczoły? Najsłabsze osobniki i najsłabsze rodziny, a każda słaba to mniej miodu i zapylonych kwiatów, czyli owoców. Taka selekcja bez wątpienia ułatwia pszczelarzom utrzymać pasiekę na odpowiednim poziomie.
Z drugiej strony te największe osy nagryzają dojrzałe owoce – to straty sadowników.
Jak się bronić przed szerszeniem
Najpierw nie daj się użądlić. Jeśli dojrzysz gniazdo, odejdź i nie wracaj, żeby komuś pokazać; nie bliżej niż na 5 m. Chyba że jest w twoim gospodarstwie – wtedy wezwij straż pożarną. Wróćmy na chwilę do szerszenia z Azji: w przeciwieństwie do europejskiego, rzadko zakłada gniazda na poddaszach, częściej wysoko na drzewach.
Nawet pojedynczy szerszeń burczy strasznie, ale zachowaj zimną krew i przede wszystkim nie machaj rękami. Owad jest zajęty czymś innym, a zwykle tylko
szybko przelatuje. Jest wobec ludzi bardziej łagodny niż pszczoła czy zwykła osa, które szybciej się denerwują.
Gdy cię mimo wszystko użądli, oprócz opuchlizny i ogromnego bólu spodziewaj się gorączki, dreszczy, zawrotów głowy, utraty przytomności, a nawet śmiertelnej zapaści – gdy masz alergię na jad błonkoskrzydłych albo gdy żądło ugodzi cię w usta lub gardło.
Pierwsza pomoc:
- · przemyj miejsce użądlenie wodą z mydłem lub spirytusem;
- · przyłóż kompres (lód, zimny metal) lub kwaśny okład (sok z cytryny, ocet);
- · jeśli pojawi się obrzęk lub zaczerwienienie, trzeba podać leki odczulające i przeciwzapalne;
- · do użądlonego alergika albo gdy użądlone zostało gardło czy usta, a także kiedy użądleń jest wiele, wezwij pogotowie lub zawieź poszkodowanego do szpitala.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?