Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szeryf z Ustronia

Iwona Marciniak
Podobno w 24 – letnim kierowaniu gminą nic tak nie pomaga jak  poczucie humoru. Tego Zielińskiemu nie brakuje. Nam pozował w kapeluszu – prezencie od Stowarzyszenia Polskich Artystów Karykaturzystów. W dłoni trzyma, jak nas przekonywał, … swojego następcę.
Podobno w 24 – letnim kierowaniu gminą nic tak nie pomaga jak poczucie humoru. Tego Zielińskiemu nie brakuje. Nam pozował w kapeluszu – prezencie od Stowarzyszenia Polskich Artystów Karykaturzystów. W dłoni trzyma, jak nas przekonywał, … swojego następcę. Karol Skiba
Biurko zastawione bukietami kwiatów. Dzwonek telefonu zwiastuje kolejne gratulacje. Płyną z całej Polski. Pracownicy urzędu gubią się w rachubach: - Polsat już był i chyba regionalna trójka też. Z TVN 24 też przyjechali!

Ktoś dorzuca, że wieści o ich wójcie poszły w świat, bo widziano je w TVP Polonia. Co tam zresztą Polonia, nawet w amerykańskim CNN-ie wójta pokazali! Wszędzie mówią o nim: rekordzista, bo jego rządy w Ustroniu Morskim dobiegają ...ćwierćwiecza!
Stanisław Zieliński promienieje. Dziękując za gratulacje, niezmotoryzowanym rewanżuje się symbolicznym kieliszkiem swojej słynnej, tzw. wójtówki. Tej samej, którą zjeżdżający tu co roku na warsztaty karykaturzyści, na gwałt chcą wypromować jako ustroński produkt regionalny. Ale teraz, lepszą reklamę niż wójtówka robi gminie Ustronie Morskie jej gospodarz. To dlatego, że znów wygrał wybory. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że Gmina Ustronie Morskie to ok. 3,5 tys, mieszkańców. Na wójta Zielińskiego zagłosowało w niedzielę 965 wyborców. Jego najgroźniejszy konkurent, Jerzy Kołakowski, startujący z jednoczącego większość przeciwników wójta komitetu Sami Swoi, zdobył 590 głosów. Wójtem nie został, ale z listy PO wszedł do kołobrzeskiej rady powiatu. Trzeci z kandydatów, niezmordowany opozycjonista w Radzie Gminy, Zbigniew Obrocki, zmobilizował w wyścigu do fotela wójta 159 zwolenników. Do nowej rady już nie wszedł. - Z tych rachunków jasno wynika, że wójta poparło zaledwie 216 osób więcej niż nas obu. Trudno więc mówić o jego wielkim sukcesie - przekonuje Kołakowski. - Na 15 mandatów w radzie, ludzie z jego komitetu Nasza Gmina zdobyli raptem cztery. My siedem. Do rady nie weszli ci, którzy kiedyś, wspólnie z nami patrzyli mu na ręce a potem dali się kupić umorzeniem podatków czy wyremontowaniem w pierwszej kolejności tego kawałka drogi, który biegł koło ich domu. Dlaczego wójtowi trzeba patrzeć na ręce? Bo najchętniej rządziłby sam. Bo to zwolennik autorytarnych rządów - pada odpowiedź. 63 - letni Zieliński z kamiennym spokojem odpiera ataki: - Zarzucają mi to, co poczytuję sobie za sukces. Pod względem dochodów na jednego mieszkańca zajmujemy w kategorii gmin wiejskich czwarte miejsce w Polsce. Pod względem pozyskania środków unijnych jesteśmy na pozycji 11. To źle? A autorytarne rządy?
- Pełniąc taką funkcję trzeba być bardzo stanowczym, mieć odwagę podejmować decyzje. Nawet jeśli to decyzja ryzykowna i trudna - wygłasza swoje kredo wójt Ustronia. O tym, że potrafi ostro zawalczyć o to, w co święcie wierzy, najlepiej świadczy 26 ostróg odbudowujących zniszczoną sztormami plażę. Zieliński postawił się naukowcom z Instytutu Morskiego i fachowcom z Urzędu Morskiego w Słupsku, którzy uznali jego pomysł wbijania ostróg za fanaberię laika. A on się uparł. Działało za Niemców, dlaczego nie ma działać w naszych czasach - przekonywał. Dziś, jak mówi, niewiele rzeczy daje mu równą satysfakcję, jak oglądanie odzyskanej plaży. Bo nic tak nie mobilizuje do pracy jak zakończona inwestycja. - Mnie tam obojętne, w jakiej kolejności będą budowane drogi, niech o tym decydują radni - mówi. - Cieszy mnie każda.
Przeciwnicy wypominają mu ciągle zapuszczone, sprzedane dwóm inwestorom, leżące odłogiem ogromne połacie ziemi. Na jednym, w Wieniotowie, miało powstać centrum rehabilitacji kardiologicznej. Na drugim centrum turystyczne. Zieliński przekonuje, że oba projekty powstaną. Jest tu po to, żeby tego dopilnować. Mówi o sobie, że przez lata wyrobił sobie "horyzont czasowy", który pozwala mu snuć inwestycyjne plany daleko w przyszłość. W Urzędzie trudno o kogoś kto powie o nim złe słowo: - To człowiek, który myśli długofalowo, z rozmachem - mówi Grażyna Jagiełowicz odpowiedzialna za organizację urzędu. - No i dobry szef. Wie wszystko o naszych dzieciach, pamięta imiona, wie kto chorował, kto z nas ma jaki problem. Kiedy się do niego zwrócić nie odmówi pomocy.
Na ustrońskiej ulicy, dwudziestoparolatek, odpowiada prawie w biegu: - Dlaczego znowu Zieliński? Bo to taki szeryf jest! Twardziel a do tego facet z głową. Ja czekam, kiedy skończy budować baseny (budowa rozpoczęła się w tym roku, przed przyszłorocznym sezonem ma być gotowa pływalnia odkryta)
Czy władza wciąga? Chwila zastanowienia: - Coś w tym chyba jest. Na pewno trzeba mieć do niej serce. To ciężka praca. Wypełnia całe życie. Myślisz o niej nawet wtedy kiedy wydaje ci się, że odpoczywasz. Jest na pierwszym miejscu. Nawet przed rodziną, czego kiedyś można pożałować, ale o tym może lepiej nie mówmy…

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!