Kości leżały nieco ponad metr pod ziemią. - Wykopaliśmy je dokładnie w połowie zaułka im. Jana Pawła II, leżały obok kwietnika - mówi dyrektor "Wodociągów" Edward Cios. - Prace natychmiast zostały wstrzymane. O znalezisku poinformowano archeologa Iwonę Kozerską ze słupskiej Służby Ochrony Zabytków, która sprawuje nad remontem nadzór archeologiczny. Zabrała wszystkie kości do Słupska. Nie chciała nam o nich nic powiedzieć. Bardziej rozmowny był jej szef, Zdzisław Daczkowski, słupski konserwator zabytków. - W tym miejscu był kiedyś kościół i cmentarz. Kościół stał tam do XIX wieku, a ostatnie pochówki mogły być w XVIII wieku. Dopiero potem Niemcy zabronili grzebania przy kościołach - przypomina. - Dla nas to odkrycie nie jest zaskoczeniem. Raczej zwiastunem tego, czego możemy oczekiwać, gdy odsłonimy mury starego kościoła. Prócz kości znaleźliśmy fragmenty ceramiki, może nawet średniowiecznej, oraz trochę wyrobów żelaznych - dodaje. Kości po oczyszczeniu trafią do antropologa, który je zbada. Potem - zdaniem Z. Daczkowskiego - powinny zostać pochowane na usteckim cmentarzu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?