Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szkoła w Dąbkach: Wójt likwiduje, syn ratuje

Rafał Nagórski [email protected]
Spotkanie rodziców walczących o utrzymanie publicznej szkoły w Dąbkach
Spotkanie rodziców walczących o utrzymanie publicznej szkoły w Dąbkach archiwum
W środę ma się zarejestrować Stowarzyszenie Przyjaciół Szkoły w Dąbkach, które chce pokierować likwidowaną na wniosek wójta szkołą. Jego prezesem ma być... syn wójta.

- Wszystko zmierza w dobrym kierunku, bo to, co rodzi się w bólach, przynosi dobre owoce - tak o przyszłości szkoły w Dąbkach mówi wójt gminy Darłowo Franciszek Kupracz. - Powstaje stowarzyszenie, które chce poprowadzić tam od września szkołę społeczną. A co ciekawe, jego prezesem został mój syn, Łukasz.

Wójt przyznał "Głosowi", że na ten temat jeszcze z potomkiem nie rozmawiał. - Ale widziałem zdjęcia ze spotkań w szkole i czytałem, że dwaj moi synowie opowiadali się za szkołą społeczną. Wychodzi więc na to, że w tej kwestii myślą tak jak ja. Problem w tym, że formalnie szkołę trzeba najpierw zlikwidować.

Prezes stowarzyszenia, które dzisiaj ma się zarejestrować w sądzie, przebywa obecnie za granicą. Jego zastępcą jest Joanna Jasińska, sołtys Żukowa Morskiego.

- Stowarzyszenie tworzy 18 osób, głównie rodzice dzieci ze szkoły w Dąbkach. Stwierdziliśmy, że tak naprawdę nie mamy wyboru. Skoro nie można uniknąć likwidacji, to trzeba zrobić wszystko, by poprowadzić szkołę społeczną. Rejestrujemy się po to, by gmina to nas wskazała jako organ prowadzący - powiedziała nam Joanna Jasińska.

- Mamy dopiero luty. Jest więc jeszcze czas, by wszystko dokładnie poukładać i zaplanować. Niezależnie od tego, kto poprowadzi szkołę, musi się liczyć z tym, że będziemy trzymać się ustalonych przez gminę zasad - odpiera wójt Kupracz. - Chodzi oczywiście o pieniądze. Według wstępnych szacunków na szkołę w Dąbkach będzie ich około 800 tysięcy złotych mniej niż obecnie - dodaje wójt.

Uchwała w sprawie ostatecznej likwidacji szkoły w Dąbkach ma trafić pod obrady rady gminy jeszcze w kwietniu. Jako publiczna placówka będzie funkcjonowała do 31 sierpnia.

- Nie trzeba chyba nikogo przekonywać, że atmosfera w szkole jest kiepska - mówi Wiesława Grabińska, dyrektor ZS w Dąbkach. - Na razie wiemy tylko, że nauczyciele dostaną odprawy. Ilu z nich znajdzie pracę w szkole społecznej? Za szybko, by o tym mówić - dodaje pani dyrektor.

Deklarację o chęci zatrudnienia obecnej kadry pedagogicznej złożyli już jednak przedstawiciele Stowarzyszenia Przyjaciół Szkoły w Dąbkach, którzy zastanawiają się też, na czym szkoła społeczna mogłaby dodatkowo zarabiać. Jedną z opcji jest wynajmowanie w okresie wakacji szkolnych pomieszczeń turystom.

Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!