Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szpital psychiatryczny w Koszalinie będzie nadal istniał

Marzena Sutryk [email protected]
archiwum
W poniedziałek z ust przedstawicieli Urzędu Marszałkowskiego padła jasna deklaracja: szpital psychiatryczny w Koszalinie będzie nadal istniał. I nic się nie zmieni ani dla pacjentów, ani dla ich rodzin.

Takie deklaracje złożyła wczoraj Anna Mieczkowska, członek zarządu województwa zachodniopomorskiego oraz Jacek Pietryka, dyrektor szpitala w Gryficach. Co mają Gryfice do Koszalina? Tamtejszy szpital, a konkretnie Samodzielny Publiczny ZZOZ, który podlega Urzędowi Marszałkowskiemu, chce przejąć opiekę psychiatryczną w Koszalinie. Dodajmy, że za zorganizowanie tego rodzaju opieki w województwie odpowiada marszałek zachodniopomorski.

W Koszalinie działa obecnie szpital psychiatryczny, ale jest prowadzony przez prywatny ZOZ - Medison. Szpital działa w budynku należącym do Urzędu Marszałkowskiego - to zabytkowy obiekt przy ul. Słonecznej. Ten, przypomnijmy, jeszcze niedawno był przeznaczony na sprzedaż. A to za sprawą decyzji zarządu województwa. Z końcem stycznia 2013 wygasa bowiem umowa z NZOZ Medison na 10-letnią dzierżawę budynku. Marszałek zdecydował, że nie będzie przedłużał umowy, a samorząd nie będzie dalej utrzymywał obiektu, z którego korzysta prywatny ZOZ. Zwłaszcza, że budynek wymaga kolejnych, dość kosztownych remontów. Z Urzędu Marszałkowskiego wypłynęła nawet w pewnym momencie informacja, że jak nie będzie chętnego na prowadzenie szpitala na nowych zasadach, to pacjenci trafią np. na oddział w Kołobrzegu albo w Gryficach.
Cztery przetargi nie przyniosły skutku. Żaden kupiec nie stanął do licytacji. Jednocześnie zaniepokojeni rodzice i bliscy korzystających z opieki szpitala psychiatrycznego interweniowali, gdzie się dało. Bali się bowiem o dalsze losy chorych.

Nieoczekiwanie marszałek województwa zmienił decyzję. I z tą wiadomością przyjechali wczoraj do Koszalina przedstawiciele Urzędu Marszałkowskiego. Spotkali się m. in. z właścicielami NZOZ Medison, którzy liczyli wcześniej na to, że uda im się przedłużyć umowę na dotychczasowych warunkach (230 tys. zł czynszu rocznie). Na to jednak nie dostali zgody marszałka. A do przetargu nie stanęli, bo - jak nam mówiono - nie mają odpowiedniej sumy pieniędzy.

- Dla nas najważniejsze jest, by pacjenci mieli zapewnioną ciągłość opieki i by mogli pozostać w szpitalu w Koszalinie i tak się stanie - deklarowała wczoraj Anna Mieczkowska. - Od kilku miesięcy zajmujemy się tą sprawą, trwały analizy. W końcu zarząd podjął decyzję, by zadanie to przejął nasz szpital w Gryficach.

- Już jestem po pierwszym spotkaniu z personelem i jest wola z jego strony, by przejść do pracy u nas - mówił dyrektor Jacek Petryka z Gryfic. - I ja nikogo nie zamierzam przeganiać, ani zwalniać. Jeżeli ci ludzie zechcą dalej pracować, to tak się stanie. Jeżeli nie, to zapewniam, że zapewnimy odpowiedni personel.

Rodzice pacjentów obecni na spotkaniu nie kryli swoich obaw: - My przez lata naszych doświadczeń z Medisonem nawiązaliśmy z nimi dobrą współpracę - mówili. - Praca z naszymi bliskimi, rehabilitacja, to nie jest jak pstryknięcie, że każdy może od ręki tym się zająć. To nie jest prosty temat. My się boimy zmian i tego, co będzie - padały głosy z sali.

- Ale my zapewniamy, że możecie być spokojni, że pacjenci pozostaną w tym samym miejscu i z tą samą kadrą, jeżeli ta zechce dalej pracować. A nie możemy wyróżniać i wspierać wybranych prywatnych NZOZ w województwie, tak jak w tym przypadku - tłumaczyła Anna Mieczkowska. - A Medison, choć wiele razy o to występowaliśmy, do tej pory nie przedstawił nam planu działania po styczniu 2013, gdy kończy się umowa. A my nie możemy ryzykować zdrowia i spokoju pacjentów.

Umowa z Gryficami o bezpłatnym użyczeniu obiektu przy ul. Słonecznej ma być podpisana na czas nieokreślony. Gryficki ZOZ ma na siebie wziąć koszty utrzymania i remontów koszalińskiej placówki.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!